EKSPERCI OCENIAJĄ SZANSE W POJEDYNKU TAYLORA Z RAMIREZEM
Już tylko dwa dni dzielą nas od starcia na szczycie kategorii junior półśredniej. Mistrz WBA Super i IBF Josh Taylor (17-0, 13 KO) stanie naprzeciw Jose Carlosa Ramireza (26-0, 17 KO), dzierżącego pasy WBC i WBO. Faworytem bukmacherów jest 30-letni Szkot, choć nie brakuje również zwolenników kalifornijskiego wojownika.
Pojedynek pod lupę wzięli eksperci stacji ESPN. Znaczna większość z nich stawia na zwycięstwo "Tartańskiego Tornada", choć jest jeden element wspólny - to będzie naprawdę wyrównany i pełen emocji pojedynek. Prezentujemy głosy znawców zza oceanu.
Al Bernstein (wieloletni analityk Showtime i ESPN, członek Międzynarodowej Galerii Sław): chciałbym postawić na zwycięstwo Taylora. Ale nie jest to wybór, co do którego jestem w pełni przekonany. Myślę, że każdy z nich może wygrać tę walkę i to właśnie czyni ją atrakcyjną. Jestem zaskoczony, że Taylor jest tak mocno faworyzowany, a Ramirez nie powinien być niedoceniany. To duża siła w ringu, która wnosi wiele do walki. Presja, którą wywiera, jest bardzo duża.
Regis Prograis (były mistrz WBA w dywizji do 140 funtów, który w październiku 2019 roku nieznacznie uległ Szkotowi): uważam, że Taylor wygra. Dla mnie Ramirez to silny i twardy mistrz, ale może zostać wyboksowany, zwłaszcza przez mańkuta. Miał problemy z Jose Zepedą, który bił go, dopóki nie opadł z sił. Walka z Postołem również była równa, są ludzie, którzy widzieli Postoła jako zwycięzcę. Postoł jest długi, wysoki, krępy. Bije prostymi prosto w twoją twarz. Sądzę, iż Taylor jest w stanie zrobić to samo.
- Mimo wszystko, to nadal wielki pojedynek dla obu. W gruncie rzeczy dużo zależy od nich. Wiele można mówić o strategiach i stylach walk, ale na koniec dnia, w mojej opinii wszystko sprowadzi się do tego, kto będzie chciał wygranej bardziej. Ale tak jak powiedziałem, stylistycznie to Taylor ma przewagę.
Raul Marquez (były mistrz IBF w kategorii junior średniej, olimpijczyk z Barcelony i ekspert Showtime): stawiam na Taylora po bliskiej walce. Obaj są niepokonani i wiem, że Ramirez to wojownik, który wyjdzie, by walczyć i jest w świetnej formie, ale myślę, że z tej dwójki to Taylor jest świeższy i wielowymiarowy. Stawiam na Taylora przez decyzję sędziów.
Francisco Santana (zawodnik wagi półśredniej, pogromca Felixa Diaza czy Joachima Alcine): stawiam na zwycięstwo Ramireza przed czasem, może w ósmej, czy dziewiątej rundzie.
Aureliano Sosa (trener Jarrella Millera, Petera Quillina czy Chrisa Colberta): tak jak mówiłem, to walka 50 na 50, ale skłaniam się w kierunku Taylora, ponieważ lubię jego ruchy. To, co zrobił przeciwko Barańczykowi zaskoczyło mnie i sprawiło, że stałem się jego kibicem. Trzeba jednak szanować Ramireza, to świetny zawodnik. Stawiam na Taylora przez decyzję sędziów.
BJ Flores (pretendent do tytułu mistrzowskiego w wadze junior ciężkiej): Taylor to lepszy bokser, ma lepszych zawodników na rozkładzie, był w ringu z lepszymi zawodnikami, pokonał lepszych gości. Jeśli porównamy walki obu z Postołem, to Taylor prowadził z nim swoją grę, miał go przez 12 rund. Ramirez wygrał stosunkiem dwa do remisu. Taylor jest dużo ostrzejszym bokserem. Ma w swoim narożniku Adama Bootha, świetnego trenera. Wychował wielu mistrzów świata i uważam, że to jeden z najlepszych umysłów w tym sporcie. Od takiego gościa można się wiele nauczyć.
Postawię na Taylora. Myślę, że będzie to dobry bój. Ramirez na pewno potrafi utrudnić walkę, jeśli tylko znajdzie się w półdystansie. Jest twardy. Czuję jednak, że Taylor jest ostrzejszym zawodnikiem i ma większe ringowe IQ. Ramirez będzie musiał mieć idealny dzień, aby wygrać. Myślę, że Taylor wykorzysta swój spryt, aby zniwelować niektóre z rzeczy, których Ramirez będzie próbował.
Timothy Bradley (były mistrz dwóch kategorii wagowych): style walki, stawka i temperament obu sprawią, że będzie to fantastyczna noc z boksem na mistrzowskim poziomie. Zazwyczaj, gdy jest wyrównanie, skłaniam się ku bokserowi, który moim zdaniem jest lepszy technicznie. Ale w tym przypadku mam przeczucie, że muszę iść pod prąd.
- Kiedy odtwarzam w głowie tę potyczkę, myślę o tym, jak Zab Judah walczył z Carlosem Baldomirem w 2006 roku. Baldomir wywarł presję na Judahu, złapał go mocnym lewym sierpowym, zranił i był w stanie wygrać na kartach punktowych. Wygrał pojedynek dzięki postawie, presji i twardości. Czasami to wszystko jest potrzebne. Chcesz tego bardziej, jesteś bardziej głodny, i oprócz mocnej siły ciosu jesteś na dodatek lepiej przygotowany kondycyjnie.
- Wytrzymałość psychiczna może czasem przezwyciężyć wiele innych umiejętności, które posiada drugi zawodnik. To właśnie doprowadziło Ramireza do miejsca, w którym się obecnie znajduje i to może mu pomóc w walce. Może być underdogiem, ale myślę, że sprawi niespodziankę.