CALEB PLANT CHCE 10 MILIONÓW DOLARÓW ZA WALKĘ Z CANELO O 4 PASY
Caleb Plant (21-0, 12 KO) jest ostatnim przystankiem Saula Alvareza (56-1-2, 38 KO) w jego planie zunifikowania całej kategorii super średniej. Nic więc dziwnego, że za taką walkę domaga się godziwej wypłaty.
Pokonany dziesięć dni temu Billy Joe Saunders (30-1, 14 KO) zarobił osiem milionów dolarów. Tym samym sławny Canelo do swoich pasów WBC i WBA dorzucił również WBO. Ostatnie trofeum - to w wersji IBF, należy właśnie do Planta. Do pojedynku o pełną dominację w limicie 76,2 kilograma mogłoby dojść już we wrześniu.
Plant doskonale wie, jak bardzo Meksykaninowi zależy na jego tytule, może więc podbijać stawkę. I domaga się podobno 10 milionów dolarów.
- Wierzę, że ten pojedynek dojdzie do skutku. Caleb nie zarobi z nikim innym takich pieniędzy. Callum Smith i Billy Joe Saunders dostawali od sześciu do ośmiu milionów, ale przecież pozycja Planta w USA jest większa niż tych Brytyjczyków. On chce 10 milionów i nie widzę w tym nic dziwnego. Szczerze mówiąc spodziewam się, że może dostać nawet trochę więcej i nie widzę nic nadzwyczajnego w tym, że domaga się takiej kwoty. Tym bardziej, gdy pojedynek odbyłby się na obiekcie Cowboys Stadium i obejrzałoby go 85 tysięcy kibiców. Każdy na tym zarobi bardzo dobrze - przekonuje sławny promotor Lou DiBella.
Plant zasiada na tronie IBF od stycznia 2019 roku. Od tego momentu obronił tytuł trzy razy - po raz ostatni pod koniec stycznia tego roku, gdy ograł do jednej bramki w każdej rundzie Caleba Truax.