DANIEL JACOBS W POŚCIGU ZA GALERIĄ SŁAW
Daniel Jacobs (37-3, 30 KO) spełnił swoje marzenia i został mistrzem świata wagi średniej. Nawet dwa razy. Teraz marzy mu się miejsce w Międzynarodowej Galerii Sław Boksu (IBHoF).
Czy już teraz "Miracle Man" zapewnił sobie miejsce w tym zaszczytnym gronie? Prawdopodobnie nie. On doskonale o tym wie, dlatego zamierza przypieczętować swój awans do IBHoF podbiciem drugiej kategorii.
Nowojorczyk ostatnie dwie walki stoczył już w wadze super średniej, ale choć pokonał Julio Cesara Chaveza Jr (TKO 5) i Gabriela Rosado (PKT 12), w obu tych startach zaboksował znacznie poniżej oczekiwań. Gdzie tkwi problem?
Po punktowej porażce z Canelo drogi pięściarza i Andre Roziera się rozeszły. Mało tego, przestali z sobą nawet rozmawiać. A przecież to Rozier prowadził Daniela przez całą karierę, zarówno zawodową, jak i w boksie olimpijskim. Rozstali się dopiero w maju 2019. Pod koniec marca doszło do pogodzenia na kanwie prywatnej. Bardzo więc możliwe, że Rozier wróci też do narożnika swojego wychowanka. Niedawno padł pomysł, by Jacobs przeskoczył z limitu 76,2 do wagi półciężkiej na starcie z Joe Smithem Jr (27-3, 21 KO), nowym mistrzem świata federacji WBO. Opcji i pomysłów jest więc kilka, ale najważniejszy jest sukces sportowy.
- Chcę być członkiem Galerii Sław, a swoją pozycję na pewno ugruntowałbym zostając mistrzem świata w drugim limicie. Przede mną jeszcze trzy-cztery lata na wysokim poziomie. Miałem świetną karierę, wciąż jednak buduję i kształtuję swoją spuściznę. Nie lubię szukać wymówek, lecz przy okazji ostatniej walki nie byłem w dobrym stanie mentalnym. Chcę po wszystkim zostać częścią Galerii Sław i być dumnym z tego, że walczyłem z każdym - stwierdził Jacobs.