BUATSI CIĘŻKO ZNOKAUTOWAŁ DOS SANTOSA
W walce wieczoru gali w Manchesterze Joshua Buatsi (14-0, 12 KO) efektownie rozprawił się z niepokonanym dotąd Danielem Dos Santosem (15-1, 8 KO), broniąc tym samym pasa WBA International wagi półciężkiej.
Medalista poprzednich igrzysk olimpijskim zaczął ostro podwójnym, czasem potrójnym lewym prostym. Problem Francuza polegał na tym, że ten jab miał chyba nawet większą moc niż ciosy z prawej ręki. W drugiej rundzie Anglik złapał rywala przy linach i serią zakończoną prawym z góry doprowadził Dos Santosa do liczenia. W trzeciej odsłonie Buatsi za bardzo polował i chciał urwać głowę, ale po przerwie wrócił do swojego boksu i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po kilku lewych prostych i prawych na dół w końcu po zwodzie na dół uderzył prawym sierpowym na górę. Trafił idealnie na punkt. Bezwładnie przewracającego się przeciwnika dobił jeszcze krótkim prawym. Ciężki nokaut. A gdy już Francuz się ocknął i zrozumiał co się stało, popłakał się...
Wcześniej Lerrone Richards (15-0, 3 KO) po dość jednostajnej i nudnawej walce pewnie ograł doświadczonego Giovanni De Carolisa (28-10-1, 13 KO), sięgając po wakujący tytuł mistrza Europy kategorii super średniej. Punktacja 119:109 i dwa razy 120:108.
Jeszcze przed nimi na ringu zameldowali się zawodnicy występujący w dywizji super koguciej, czy też jak kto woli junior piórkowej. Zasiadający dotąd na tronie mistrza Europy Gamal Yafai (18-2, 10 KO) padał na deski w drugiej, czwartej i szóstej rundzie, ale do końca dzielnie stawiał opór Jasonowi Cunninghamowi (29-6, 6 KO), przegrywając na kartach sędziów 110:115 i dwukrotnie 111:114.