ANDRZEJ KOSTYRA: CIEŚLAK WYGRAŁ W WIELKIM STYLU
Łukasz Furman, Nagranie własne
2021-05-15
Andrzej Kostyra, komentator Polsatu, nie mógł się nachwalić Michała Cieślaka (21-1, 15 KO) po jego szybkim i efektownym zwycięstwie nad Jurijem Kaszińskim (20-2, 18 KO) w eliminatorze IBF. - To była krótka, ale eksplozywna walka w wykonaniu Michała. Nawet nie zdążyłem przedstawić jego rywala kibicom, a już było po wszystkim!
Pozostaje pewien niedosyt. Dalej kibicuje Michałowi i mam nadzieję że nie okaże się on pompowanym balonem na potrzeby marketingu. Niech ring weryfikuje dalej.
Wreszcie mamy w polskim boksie prawdziwego ringowego killera, który sieje spustoszenie i powinniśmy się z tego cieszyć bo poprawnych technicznie wymoczków bez krzepy lub charakteru to mieliśmy aż nadto. Oczywiście nie każdy rywal z czołówki będzie Cieślakowi pasował stylem, tak jak Kaszyński. Michał nie powinien się śpieszyć do walk z rywalami zaawansowanymi technicznie, jak Mchunu, Okolie, Opetaia i... Masternak, z którym już próbuje go "ożenić" Wasilewski. Za to Makabu, Goulamirian, Papin, Jegorow, a nawet Dorticos jak najbardziej powinni mu leżeć.
Przerwać walkę po jednym ciosie, bez liczenia, bez knockdownu, na tym poziomie, w eliminatorze o tytuł, to trzeba być ciężko opóźnionym intelektualnie.
Breidisa już praktycznie w tej wadze nie ma, Okolie też od dawna ma takie plany. Mchunu, Makabu i Dorticos, no i Głowacki, to wyraźnie poziom niżej, na pewno są co najmniej w zasięgu Cieślaka, zresztą walka w Kinszasie dobrze to pokazała. Ta dywizja już jest dość słaba, a bez Breidisa i Okolie będzie cieniem bogactwa sprzed powiedzmy 5-6 lat.