BUATSI O PRACY Z VIRGILEM HUNTEREM PRZED DZISIEJSZĄ WALKĄ
Brązowy medalista olimpijski z Rio, jeden z najciekawszych zawodników wagi półciężkiej Joshua Buatsi (13-0, 11 KO) spędził ostatnie osiem tygodni w USA, pracując pod okiem nowego trenera Virgila Huntera. Brytyjczyk bardzo chwali nowe podejście, a dziś na gali w Manchesterze ma pokazać jego efekt w walce z Francuzem Danielem Blendą Dos Santosem (15-0, 8 KO).
- Hunter i jego ludzie używają bokserskich metafor, które są inne od tych, jakie znałem. Na przykład jeśli chodzi o selekcję ciosów, Virgil mówi, że trzeba do tego podchodzić tak, jakby się rabowało dom. Trzeba sprawdzić, jakie drzwi są otwarte, a potem to wykorzystać, żeby dostać się do domu i zgarnąć łup. Nie zaczyna się więc od atakowania bombami. Trzeba szukać otwarcia lekkimi ciosami, a potem ostro włamać się do środka chałupy. To do mnie trafia - powiedział Buatsi.
- Gdy pracujemy z Virgilem otrzymuję jasny komunikat, żebym nie powtarzał konkretnych błędów, bo mogą mi ujść na sucho teraz, ale na tym poziomie, do którego aspiruję, zostaną ukarane. A moim celem jest najwyższy poziom - dodał Brytyjczyk, stwierdzając przy tym, że w gymie w kalifornijskiej Bay Area, gdzie trenuje z Hunterem, często pojawia się najsłynniejszy podopieczny Amerykanina, były mistrz świata dwóch kategorii Andre Ward, który udziela wielu pożytecznych rad, m.in. dotyczących odpoczynku i regeneracji po ciężkich treningach.