CALEB PLANT: CANELO NIE JEST NADCZŁOWIEKIEM
Saul Alvarez (56-1-2, 38 KO) wygrał w ostatnią sobotę przed czasem walkę unifikacyjną z Billym Joe Saundersem i posiada obecnie tytuły mistrza świata WBA, WBC i WBO wagi super średniej. Teraz celem Canelo jest wrześniowa walka o wszystkie pasy z mistrzem IBF Calebem Plantem (21-0, 12 KO). Amerykanin kwestionuje tymczasem klasę Meksykanina i stawia warunek.
- On walczy z tymi typami z poziomu brytyjskiego i to jest w porządku, ale jeśli chodzi o walki z najlepszymi: Floydem Mayweatherem, Erislandym Larą i Giennadijem Gołowkinem, to Canelo ma na koncie jedno zwycięstwo i trzy porażki. Nie wyglądał w tych walkach na nadczłowieka. Kiedy się z nim zmierzę, moja ręka powędruje po walce w górę (...) - powiedział Plant.
Przypomnijmy, że Plant w swojej ostatniej walce pokonał jednogłośnie na punkty Caleba Truaxa na gali w Los Angeles w styczniu tego roku. W zeszłym roku ''Sweethands'' co najmniej dwukrotnie otrzymał ofertę walki z Canelo, ale odmawiał, gdyż chciał mieć więcej czasu na obóz przygotowawczy.
- Ostatnio miałem szansę na walkę z Canelo, ale dostałem tylko pięć tygodni na przygotowania (...) Jestem zawodnikiem światowej klasy i należy mi się szacunek, czyli muszę dostać osiem tygodni na obóz - dodał ''Sweethands'', po raz kolejny podkreślając wagę powyższej kwestii.
Dodajmy na koniec, że wspomniany przez Planta bilans Canelo w walkach z najlepszymi nie jest oficjalny. Alvarez pokonał bowiem Erislandy Larę (2014) i Giennadija Gołowkina (2018), a także z Gołowkinem zremisował (2017). Przegrał natomiast z Floydem Mayweatherem (2013). Inna sprawa, że werdykty walk z Gołowkinem i Larą do dziś powodują burzliwe dyskusje i właśnie do tego odniósł się Plant, przedstawiając alternatywną wersję zdarzeń.
Ma w organizacji wykupiony abonament i się opłaca, a ta wystawia ślepych sędziów aby w razie czego okradli przeciwnika ze zwycięzstwa.
Najlepszy przykład to remis i jednego sprzedajnego sędziego w walce z Floydem.
Zgaduję, że na dziale mięsnym i kupował wołowinę?
:-)