NIE BĘDZIE WALKI RUNOWSKI - GREEN?
Jest wielce prawdopodobne, że w piątkowy wieczór na antenach Polsatu nie zobaczymy ciekawie zapowiadającego się pojedynku pomiędzy Louisem Greenem (12-2, 7 KO) a Przemysławem Runowskim (20-1, 5 KO). Starcie obu pięściarzy miało być częścią gali Polsat Boxing Night w Warszawie. Jakie są tego powody?
Gala PBN ma zostać zorganizowana pod auspicjami stowarzyszenia Polish Boxing Union. Nieoficjalnie mówi się, że Greene zrezygnował z tego pojedynku.
Oto co napisał na temat kłopotów z przyjazdem Greene'a do Polski Rafał Mandes, dziennikarz Super Expressu. - Nie ma tej walki. Słyszę, że kasa dla Greene'a była jak na nasze warunki zacna, trener, menedżer byli za, ale zawodnik posłuchał "rad" jednego z panów, który i przy Metzie zaszalał. Szkoda słów. - napisał na Twitterze dziennikarz.
- Wszyscy byli za, ale pewien Pan ponownie bardzo mocno mąci - skomentował całe zdarzenie Mateusz Hencel, dziennikarz Wirtualnej Polski.
W pojedynku wieczoru gali Polsat Boxing Night Michał Cieślak (20-1, 14 KO) skrzyżuje rękawice z Jurijem Kaszińskim (20-1, 18 KO) w eliminatorze IBF wagi junior ciężkiej. To prawdopodobnie najważniejsza walka organizowana na terenie Polski od czasu pojedynku Krzysztofa Włodarczyka z Noelem Goverem z maja 2017 roku, która również była oficjalnym eliminatorem do walki o mistrzostwo świata.
Swoją drogą trochę to przykre że kraj jakim jest Polska który, posiada ogromną pięściarską spuściznę organizuje "prawdopodobnie najważniejsze" walki raz na cztery lata..
Z walki nie zrezygnował bokser i nie posłuchał żadnego anonimowego doradcy. Walka została zablokowana przez EBU na osobistą prośbę Krzysztofa Kraśnickiego. Początkowo EBU wyraziła zgodę na walkę i przekazała swoje stanowisko BBBoC, która udzielała zawodnikowi autoryzacji. Po interwencji p. Kraśnickiego zgodę wycofano. Na potwierdzenie moich słów dysponujemy odpowiednią korespondencją z EBU.
Chciałbym, żeby było jasne, że bez względu na to, co i kto kiedykolwiek napisał o Polskiej Unii Boksu, nasza organizacja nigdy i nikomu nie zablokowała walki. Nie ma ani jednego przypadku, w którym walka nie doszłaby do skutku w wyniku interwencji P.U.B. u władz jakiejkolwiek organizacji bokserskiej. Żaden zawodnik nie stracił przez nas pieniędzy ani szansy udziału w gali.
Pozostaje mieć nadzieję, że pan Kraśnicki będzie miał przynajmniej tyle odwagi cywilnej i przyzwoitości, żeby poszkodowanych przeprosić.
Z wyrazami szacunku,
Jarosław Kołkowski
Polska Unia Boksu
"Ejże, sławny dyrektorek, pan Kmita, a Kraśnicki ma go w ręku i Kraśnicki mu boczków przypiecze..."
A w każdym razie zepsuje galę, która nawet i z Greene'em i tak była licha. Oby tylko ten Kaszyński dotarł na czas z dalekiej Syberii.