'CANELO POKONAŁBY MAYWEATHERA W JEGO SZCZYTOWEJ FORMIE'
Brytyjski prospekt wagi półśredniej, popularny Conor Benn (18-0, 12 KO) wzbudził burzliwą dyskusję swoim wczorajszym wywiadem. Stwierdził w nim, że obecny mistrz świata WBA, WBC i WBO wagi super średniej, Saul Alvarez (56-1-2, 38 KO) pokonałby emerytowanego króla boksu Floyda Mayweathera Juniora (50-0, 27 KO) w jego szczytowej formie. Notabene Canelo krzyżował już z Mayweatherem rękawice.
- Billy Joe Saunders był w ostatnią sobotę w życiowej formie, ale nie mógł pokonać Canelo. Popatrzmy przy tym, jak skończyła się walka Alvareza z Callumem Smithem. Canelo wygrywa z najlepszymi brytyjskim zawodnikami, nie widzę boksera, który mógłby go obecnie pokonać. Moim zdaniem Canelo wygrywa także z Floydem Mayweatherem w jego najlepszej dyspozycji - powiedział Benn.
- Myślę, że wspaniałą walkę stoczyłby z Canelo w wadze półciężkiej potężnie bijący Artur Beterbijew. Ale Alvarez miałby przewagę szybkości, a bije również bardzo mocno. Canelo jest wybrykiem natury, zawodnikiem, który zdarza się raz na generację - dodał syn legendarnego Nigela Benna.
Przypomnijmy, że Mayweather pokonał Canelo we wrześniu 2013 roku. Walka o tytuły mistrzowskie wagi junior średniej odbyła się w umownym limicie wagowym 152 funtów. 36-letni Amerykanin pokonał na punkty większościową decyzją sędziów (remis, który wypunktowała pani C.J. Ross słusznie uznano za skandal) 23-letniego Meksykanina, udzielając mu lekcji boksu. Od tego czasu boks Canelo wciąż się rozwija, jego defensywa prezentuje obecnie elitarny poziom, a ofensywa jest wzbogacana o nowe elementy.
Tymczasem pokazowa walka Mayweathera z niezwykle popularnym youtuberem Loganem Paulem czeka nas 6 czerwca na Hard Rock Stadium w Miami. Dziś 44-letni Mayweather koncentruje się na powiększaniu majątku i od dawna nie myśli o poważnym boksie.
Występy z jakimś śmiesznym skośnookim,czy teraz jutuberem wyglądają na desperackie kroki które maja zapewnić przypływ gotówki na bierząco wydatki,a nie pomnażanie czegokolwiek
Money nawet jak na taka gnidę musi mieć szczątkowa godność,przez sam siebie nazwał TBE,wiec musi w to wierzyć
Gdyby tak opływał w dostatki to nie pisałby się na takie szybki
To przecież jakby Picasso przystał na propozycje malowania płotów,albo Pavarotti na śpiewaniu na weselu syna Zenka Martyniuka...
Więcej niż pewne, Floyd to był geniusz defensywy, a będąc w gazie to chyba tylko Pacquiao u szczytu mógł mu zagrozić.