CANELO I SAUNDERS ZGODNIE ZAPOWIADAJĄ SWOJĄ WYGRANĄ
Już jutro w nocy Billy Joe Saunders (30-0, 14 KO) i Saul Alvarez (55-1-2, 37 KO) rywalizować będą w unifikacji pasów WBC/WBA/WBO kategorii super średniej. Na ostatniej prostej obaj wydają się bardzo pewni swego i zapowiadają przetestowanie drugiej strony.
- Wszystko wraca w końcu do normalności i jestem wdzięczny za taki odzew kibiców boksu. Czeka mnie walka z naprawdę dobrym bokserem, jestem jednak na nią gotowy. W sobotę udowodnię, iż rozwinąłem się jako zawodnik i nie jestem już tym samym pięściarzem, jakim byłem pięć-sześć lat temu. Brałem udział w wielkich potyczkach, z wielkimi rywalami, dla mnie więc sobotnie wyjście do ringu to po prostu kolejny dzień w pracy. A wyjdę tam po zwycięstwo - mówi sławny Meksykanin.
- Po raz pierwszy od dłuższego czasu ktoś wyjdzie z nim do ringu aby wygrać, ponieważ w ostatnich latach przeciwnicy Canelo przyjeżdżali tylko po dużą wypłatę. Ci zawodnicy nie mieli mojego serca do walki, ringowego IQ i woli zwycięstwa. Alvarez to wielki mistrz i zrobił dla boksu bardzo dużo, w życiu jednak czasem przychodzi dzień testu i próby. I właśnie taki dzień przyjdzie dla niego w sobotni wieczór. Presja kibiców? Byłem jeszcze nastolatkiem, gdy startowałem na igrzyskach w Pekinie, a nie ma większej presji niż igrzyska i miliony kibiców oglądających twój występ. Wyjdę do ringu tylko po zwycięstwo - ripostuje charyzmatyczny Brytyjczyk.
Mistrzowskie starcie na szczycie limitu 76,2 kilograma do obejrzenia w Polsce tylko na platformie DAZN za jedyne 7,99 złotych miesięcznie. Już teraz możecie kupić dostęp TUTAJ.
Za to Alvarez to prawdziwy dżentelmen. I w pełni uczciwy ;)