ANDRZEJ WAWRZYK RYWALEM TOMASZA ADAMKA?
Kto dla wracającego Tomasza Adamka (53-6, 31 KO)? Wygląda na to, że szykuje się starcie polsko-polskie!
"Góral" - w przeszłości mistrz świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej, a także pretendent do pasa WBC w ciężkiej, wraca ze sportowej emerytury na trzy walki. Wszystko w porozumieniu ze stacją Polsat, która towarzyszyła mu w najlepszych latach kariery.
Kto pierwszym rywalem Adamka? To jeszcze niepotwierdzona oficjalnie informacja, wygląda jednak na to, że naprzeciw niego stanie były pretendent do tytułu WBA Regular - Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO). Informacja pochodzi od dziennikarza Mateusza Hencla.
Przypomnijmy, że Andrzej ostatni pojedynek stoczył we wrześniu 2016, stopując po pięciu rundach Alberta Sosnowskiego. Potem miał zakontraktowany pojedynek z Deontayem Wilderem o tytuł federacji WBC, jednak wpadł na kontroli antydopingowej i jego miejsce zajął Gerald Washington (luty 2017 - Wilder wygrał przez TKO w 5. starciu). Adamek pauzuje od października 2018, gdy przegrał z Jarrellem Millerem.
Jak na ciężką to jeszcze nie emeryt.
Czekałem na jego powrót.
Tego jeszcze nie grali... Ciekawe czy to w ogóle jest rentowne ściągać jeszcze Adamka. Kto go będzie chciał oglądać? W jakich warunkach? Na pewno jeszcze nadal ma jakiś fanów którzy z sentymentu obejrzeliby nawet kolejny wywiad Adamka z Filipowskim z wypiekami na twarzy ale czy to jeszcze nazwisko na generowanie dużych pieniędzy?
Tym bardziej w dobie pandemii. Na czym oni chcą zarobić? Na PPV? Za Adamek vs Wawrzyk? To już by było naprawdę perfidne zagranie kazać płacić za walkę podstarzałego rozbitka z gościem który nigdy nie wyszedł poza poziom średniaka i jeszcze pauzuje od 5 lat po wpadce dopingowej.
Bo rozumiem że Adamek dla drobnych nie wraca. Musieli mu zagwarantować solidną kasę.
Adamek zawsze daje fajne dla oka walki, a boks to biznes rozrywkowy, poziom sportowy jest ważny, ale nie dla niedzielnych kibiców, którzy sobie pójdą obejrzą galę, siada przed TV, wypija piwo...
W Polsce mamy dwóch zawodników, którzy mogą sprzedać galę i jest to Szpilka i Adamek, takie są fakty.
Mi ciężko sobie wyobrazić żeby duża grupa osób zapłaciła np 30-40 zł za PPV na walkę Górala w tym momencie szczególnie z tak żenującym przeciwnikiem (żenującym bo w sumie z boksem od lat nie mającym nic wspólnego).
Na biletach można swoje zarobić o ile wpuszczą ludzi do tego czasu na takie wydarzenia.
Ogólnie okropny trend zaczął dotykać boks. Przechodzi ta zaraza z MMA. Przykre to. Jeden z najlepszych w historii pięściarzy będzie boksował "pokazówkę" cokolwiek to znaczy z jakimś Youtuberem (rozumiem że nie mogą bić za mocno i Floyd nie ma tego leszcze zdominować ? xD)
Coraz więcej nazwisk z przeszłości próbuje wyciągnąć kasę na powrotach po sukcesie finansowym Tysona...
Gale zaczynają być szpikowane walkami jakiś celebrytów.
Słabizna. Żeby nie doszło do tego że to gówno zdominuje boks na tyle że w walkach wieczoru zamiast świetnych zestawień będziemy oglądać Małysz vs Mroczek...
Powrót Adamka i ta walka, wszystko powoli zaczyna się klarować w stronę rewanżu Szpilka-Adamek. W paj-per-wju oczywiście. Mam nadzieję że Różański przerwie ten cyrk.
A teraz zatańczą dla państwa....:-)