LUIS ORTIZ CZEKA NA DECYZJĘ I WALKĘ Z ANDYM RUIZEM JR
Andy Ruiz Jr (34-2, 22 KO) po fajnej wojnie pokonał na punkty Chrisa Arreolę. Co teraz? Na trybunach zasiadł Luis Ortiz (32-2, 27 KO) i podobno jest to główny kandydat do starcia z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej za kilka miesięcy.
"Niszczyciel" wygrał wysoko na kartach sędziów, ale w drugiej rundzie mocny prawy Arreoli posłał go na deski. Doświadczony, 42-letni Kubańczyk bije chyba jeszcze mocniej, więc oglądając ten pojedynek zacierał zapewne ręce. Bo sam przyznaje, że chętnie sprawdzi formę Meksykanina.
- To była dobra i interesująca walka. Ale Ruiz wie, że jestem gotowy i tak naprawdę czekam tylko na jego decyzję. Bo ja chcę tej walki. Na pewno jestem na nią gotowy i czekam na Andy'ego Juniora - powiedział "King Kong".
Mocno bijący kubański mańkut po raz ostatni wystąpił w listopadzie ubiegłego roku, nokautując już w pierwszej rundzie przestraszonego Alexandra Floresa.
Leżał, był podłączony i nie potrafił posadzić Arreoli mimo czystych trafień.
Ok. pierwsze rundy to mogła być kwestia rdzy. Później już wyglądał lepiej.
Pytanie a jakiej formie jest Otiz i jak radzi sobie z takimi małymi zawodnikami.
Jeżeli jest w dobrej formie to 65% na Ortiza.
Pierwsza weryfikacja? Wygrana przez KO z Jenningsem w momencie kiedy ten był w takiej formie, że nie dał sobie zrobić krzywdy nawet Kliczce + dwie dobre walki z Wilderem, które do momentu nokautu wygrywał, to nie była żadna weryfikacja? To kto jest w takim razie zweryfikowany, Andy Ruiz?
A no widzisz Clevland jesteś rozczarowany i zdziwiony bo kompletnie nie rozumiesz boksu mimo że tyle lat go trenujesz... Po pierwszej walce z AJ-em zachwycony, po drugiej pierdzielisz tylko coś o kostce smalcu i tym co by zrobił z AJ-em przygotowany Ruiz a teraz jak dostałeś przygotowanego Andy'ego na przeciwko starego Arreoli to wielkie zdziwienie że nie było szybkiej masakry... Wyciąganie poprawnych wniosków kuleje i to nie od dziś.
///
Co do walki Ortiz vs Ruiz to dla mnie faworytem Luis. Jest większy, solidnie potrafi przyłożyć, technicznie to zawodnik na wysokim poziomie więc będzie umiał "wyboksowywać Ruiza". Joshua pokazał jak należy z nim walczyć by wyłączyć jego atuty do zera niemalże w 2 walce.
Ruiz mimo znacznie mniejszej wagi nadal człapie na nogach i sprawnie poruszający się zawodnik wykorzystujący szybkość i warunki zawsze będzie dla niego problemem.
Luis jedynie musi uważać by nie dawać za dużo szans Meksykowi na wymiany bo szybkich kombinacji i uderzeń mu odmówić nie można a AJ już przekonał się jak może się to skończyć.
Mam jednak obawy że do tej walki nie dojdzie. Luis Ortiz nie będzie potrzebny Ruizowi. Za duże ryzyko przy za małych profitach chyba natomiast trzymam kciuki by następny wybór Andy'ego padł już na jakieś poważne nazwisko z okolic realnego top 15.
Co do tego spaślaka, miałem nadzieję, że po tym co teraz pokazał, ta bańka się wreszcie skończy. Ale widzę, że nigdy się nie skończy. CV Ruiza jest w całości zbudowane na jednym lucky shocie, który jak widzę ludzie dalej wolą pamiętać bardziej od jego dwóch ostatnich walk. Żeby Ruiz mógł cokolwiek zdziałać, przeciwnik musi go celowo wpuścić w półdystants, bo sam nie jest w stanie się tam przedrzeć ze swoją pracą nogą. Pomijając, że przy jego brzuchu i krótkich rączkach półdystans to już w zasadzie klincz. Tak jak stary, rozbity i jednoręki Arreola był w stanie go posadzić i wygrywać rundy, tak stary i rozbity Ortiz góruje nad nim właściwie w każdym elemencie i przy jego (Ortiza) pracy nóg i technice jest w stanie objechać tę kostkę smalcu bez żadnych problemów.