KRWAWE ŻNIWA BOKSU #7: PEDRO ALCAZAR
Dziś w cyklu ''Krwawe żniwa boksu'' Krystiana Stolarza (autor co dwa tygodnie przybliża najtragiczniejszą stronę pięściarskich zmagań: śmierć na ringu) tragiczny los Pedro Alcazara.
KRWAWE ŻNIWA BOKSU #7: PEDRO ALCAZAR
Guillermo Gonzalez znany jako Pedro „El Rockero” Alcazar (16.09.1975 - 24.06.2002) – zmarł 36 godzin po przegranej walce mistrzowskiej.
El Rockero (25-1-1, 14 KO) zaczął swoją przygodę z boksem już w wieku 10 lat. Zawodową karierę rozpoczął 30 września 1995 roku walką z Erickiem Jimenezem, wygrywając przez techniczny nokaut. Oprócz tego, że był ambitnym młodym mężczyzną, był także samotnym ojcem wychowującym dwójkę dzieci. Pomimo trudów został mistrzem Panamy w turnieju Golden Gloves, a także złotym medalistą igrzysk środkowoamerykańskich. W roku 2001 niepokonany Panamczyk otrzymał szansę zdobycia mistrzowskiego pasa federacji WBO w kategorii super muszej. Wygrał pojedynek z Adonisem Rivasem na punkty, niejednogłośną decyzją sędziów, zdobywając pierwsze pełnoprawne mistrzostwo. Alcazar dwukrotnie bronił tytułu mistrza świata, najpierw pokonując jednogłośną decyzją sędziów Jorge Otero, a następnie wygrywając przez techniczny nokaut z Alfredo Toro.
Kolejna obrona mistrzowskiego pasa odbyła się w MGM Grand w Las Vegas 22 czerwca 2002 roku. Rywalem aktualnego mistrza był niepokonany Fernando Montiel. Przebieg walki był wyrównany, lecz w szóstej rundzie po świetnej serii ciosów sędzia ringowy przerwał pojedynek, pomimo iż Alcazar stał nadal na nogach. Nowym mistrzem kategorii super muszej federacji WBO został Fernando Montiel Martinez, a pokonany Panamczyk wrócił na tarczy do swojego hotelu. Po walce został przebadany przez lekarzy, którzy nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości w stanie zdrowia pokonanego. Aż 36 godzin po walce Pedro Alcazar podczas brania prysznicu - szykując się do lotu powrotnego - stracił przytomność około godziny szóstej rano i nigdy już jej nie odzyskał. – Nie jesteśmy pewni, dlaczego tak się stało – stwierdził członek stanowej komisji sportowej, doktor Flip Homansky. Według lekarzy Alcazar nie wykazywał żadnych objawów zranienia do momentu upadku w hotelowej łazience.
Przypadek Pedro Alcazara był pierwszym w historii rzucającym nowe światło na długość występowania ryzyka śmierci po walce w wyniku uzyskanych obrażeń. Władze bokserskie zaczęły omawiać obowiązkowe testy medyczne dla pięściarzy do 48 godzin po zakończeniu walki. Nie została udokumentowana precyzyjna przyczyna śmierci Panamczyka, natomiast uzyskane w wyniku pojedynku obrażenia zostały uznane jako czynnik mogący przyczynić się do tragicznego finału. Według neurologów mógł powstać mały tętniak, a potencjalne jego skutki zależne były od rodzaju oraz skali uszkodzenia.
Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci.
KRYSTIAN STOLARZ