DILLIAN WHYTE: DERECK CHISORA ZOSTAŁ OBRABOWANY
Joseph Parker (29-2, 21 KO) pokonał wczoraj w Manchesterze Derecka Chisorę (32-11, 23 KO), ale werdykt budzi kontrowersje. Dawny rywal Chisory, Dillian Whyte (28-2, 19 KO) twierdzi, że Dereck został obrabowany.
DOBRA BITKA - PARKER NIEZNACZNIE LEPSZY OD CHISORY! >>>
Przypomnijmy, że po ostatnim gongu sędziowie punktowali 115:113 Chisora, 116:111 Parker (Grzegorz Molenda) i 115:113 Parker. Punktacja Polaka została poddana słusznej krytyce przez niemal wszystkich obserwatorów, a zwycięstwo Parkera jest przez niektórych kwestionowane. Whyte nie ma żadnych wątpliwości, że wygrał jego rodak.
- Boks to szalona gra. Dereck Chisora został obrabowany. Wszyscy wiedzą, że nie jest moim ulubieńcem, nie ma między nami wiele miłości, ale on dał z siebie wszystko i myślę, że wygrał walkę co najmniej dwoma punktami. Werdykt jest bardzo nieuczciwy - powiedział Whyte.
- Parker był na deskach w pierwszej rundzie, a potem Chisora wygrał pięć rund z rzędu, a także rundy dziesiątą i dwunastą. Boks jest popieprzony - dodał urodzony na Jamajce Brytyjczyk, który walczył z Chisorą dwukrotnie: najpierw wygrał niejednogłośnie na punkty w 2016 roku po wielkiej wojnie, a następnie znokautował Derecka w jedenastej rundzie w 2018 roku po bardzo trudnej przeprawie.
Nie ma znaczenia czy Molenda by wydrukował 116-111 czy 115-113, znaczenie ma czyją wygraną punktował. Jeśli inni sędziowie punktowali dla Parkera to nie dziwi że Molenda tez tak walkę widział, więc kontrowersji tu nie ma, a to że przyznał kilka rund więcej Parkerowi nie robi żadnej różnicy w wyniku końcowym.
Nie zmienia to faktu że Parker zamiast iść do góry to tak jakby nie chciało mu się wygrać tej walki i czekał aż Chisor sam się wykończy i padnie na matę. Parker nie zrobił nic żeby jednoznacznie wygrać a Chisor żeby wygrać zrobił za mało.
Moim zdaniem strategia Parkera na Chisorę była właściwa tj. boksować na wstecznym, klinczować, cofać się pod liny ze szczelną gardą, by pozwolić rywalowi trochę się wyboksować i w końcówkach odpowiadać swoimi szybkimi ciosami. Zdecydowanie odradzałbym Parkerowi pchanie się do półdystansu z Derekiem, bo Parker nie ma psychiki stworzonej do półdystansu. On nigdy nie będzie Jamesem Toneyem. W półdystansie trzeba szybciej myśleć, być gotowym więcej przyjąć i wykazywać więcej motywacji do działania, a to nie leży w mentalności zawodnika z Nowej Zelandii.
nie wiem kto w studiu podczas transmisji punktował walke, ale na koniec jeden dał remis a drugi 115-112 albo 115-113 dla Parkera. a tutaj panuje wielkie oburzenie bo straszny wałek. walka była wyrównana i jak dla mnie w rundach 7-5 dla Parkera.