ARREOLA: PI...Ć TO, MOŻECIE MI POSSAĆ! - RUIZ: ON BIJE NAPRAWDĘ MOCNO
- Czy on wygrał? OK, może i wygrał, tylko nie mówcie mi, że ja wygrałem zaledwie dwie rundy. Pie...ć to! Możecie mi possać k... - wściekał się Chris Arreola (38-7-1, 33 KO) po ogłoszeniu werdyktu walki z Andym Ruizem Jr (34-2, 22 KO).
"Koszmar" był bliski sprawienia wielkiej niespodzianki. W drugiej rundzie prawym krzyżowym posłał Ruiza na deski, a w trzeciej lewym sierpowym znów zachwiał faworytem. Mimo tego przegrał 117:110 i dwukrotnie 118:109. Czyli dwóch sędziów dało mu tylko drugą rundę i doliczyło nokdaun!
- Chris to prawdziwy weteran, który potrafi mocno uderzyć. Bogu dzięki za wygraną, idziemy naprzód. W pewnym momencie poczułem się zbyt pewny swego, opuściłem ręce, a wtedy on powalił mnie ciosem z prawej ręki. Inna sprawa, że odczuwałem trochę rdzę po tak długiej przerwie - powiedział po wszystkim były już mistrz świata wagi ciężkiej, który wystąpił po raz pierwszy od przegranego rewanżu z Anthonym Joshuą w grudniu 2019.