MISTRZOWSKA WOJNA MEKSYKU Z PORTORYKO: NAVARRETE OBRONIŁ PAS
Emanuel Navarrete (33-1, 28 KO) obronił wczoraj na gali w Kissimmee na Florydzie tytuł mistrza świata WBO wagi piórkowej, pokonując Christophera Diaza (26-3, 16 KO) przez TKO w dwunastej rundzie. Pojedynek - klasyczna konfrontacja meksykańsko-portorykańska - był pełen ostrych i ciekawych akcji.
Czempion od początku wywierał presję na pretendencie, ale w pierwszych dwóch rundach Diaz radził sobie przyzwoicie. Navarrete zaczął jednak łapać od trzeciej rundy swój rytm, coraz częściej trafiając zwłaszcza lewą ręką. Długi lewy podbródkowy posłał Diaza na deski w rundzie czwartej, ale Portorykańczyk zdołał się pozbierać.
Runda piąta i szósta niespodziewanie należały do pretendenta, który dawał z siebie absolutnie wszystko, atakując kombinacjami. Skuteczne były na tym odcinku zwłaszcza uderzenia Diaza na korpus, choć stracił on też punkt za bicie poniżej pasa i w plecy. W końcu czempion zaczął ponownie dominować od ósmej rundy, w której sam trafiał seriami i rywal padał dwukrotnie. Wydawało się, że jest po walce, ale miała ona jeszcze potrwać prawie cztery rundy.
Bezpardonowy bój trwał aż do dwunastego starcia, w którym kontrolujący sytuację Navarrete wymieniał ciosy z mężnym Diazem i posłał go na deski po raz czwarty. Chwilę później Portorykańczyk wstał, ale pojedynek został przerwany.
Meksykański ''Vaquero'' Navarrete staje się coraz bardziej rozpoznawalny, toczy efektowne walki i w tym roku możemy się spodziewać naprawdę dużej, masowo oglądanej konfrontacji z jego udziałem.