KALENGA BRUTALNIE NOKAUTUJE PLEŚNIKA I ZDOBYWA PAS WBC FRANCOPHONE

Przed kilkunastoma minutami zakończyła się gala Rocky Boxing Night 8 im. Tadeusza Pietrzykowskiego w Gdańsku. W pojedynku wieczoru Youri Kalenga (26-6, 19 KO) skrzyżował rękawice z Michalem Pleśnikiem (9-5, 7 KO), a stawką ich walki był pas WBC Francophone kategorii junior ciężkiej.

Pierwsza runda zdecydowanie stała pod dyktando Kalengi. Zdenerwowany sekundant Pleśnika krzyczał z narożnika "Nie możesz się bić!", ale jednocześnie Słowak przeszedł w pierwszej odsłonie obok pojedynku, był za bardzo statyczny i pasywny. Współkomentujący z Andrzejem Kostyrą Przemysław Saleta stwierdził na antenie, że jego zdaniem Pleśnik za mało wierzy w swoje umiejętności, ma za dużo szacunku do przeciwnika. W drugiej rundzie Słowak był już bardziej aktywny, ale z kolei był liczony przez sędziego ringowego, zdaniem którego Pleśnik upadł na deski po ciosie zadanym przez Kalengę, choć nie jesteśmy tego do końca pewni - było tam również odepchnięcie.   

Dużo bardziej doświadczony i utytułowany "El Toro" dyktował tempo pojedynku, ale na pierwszy rzut oka, pomimo przewagi i wątpliwego nokdaunu, nie wydawało się, żeby byłemu posiadaczowi tytułu WBA Interim mogło się udać pokonać dziś Pleśnika przed czasem.

Lewy prosty Kalengi, rozpoczynający kombinacje, nie był zbyt mocny, ale kolejne uderzenia robiły wrażenie na Pleśniku. Prawdziwą siłę uderzeń Kalengi Słowak poczuł w czwartej rundzie, dwukrotnie padając na deski po ciosach zainkasowanych na głowę - szczególnie silny wydawał się być prawy sierpowy pochodzącego z Konga 33-latka.

Po 4 rundach komentatorzy poinformowali, że wszyscy trzej sędziowie punktowi mają na swoich kartach wynik 40-33 na korzyść Kalengi. W kolejnych odsłonach starcia obu pięściarzy uwidaczniała się coraz większa przewaga byłego rywala m.in. Masternaka, Lebiediewa i Cieślaka, choć Pleśnik całkiem nieźle prezentował się m.in. w szóstej i ósmej rundzie. 

Do końca pojedynku już się nic nie zmieniło, wyraźnie przegrywający na kartach Pleśnik nie odmienił losów starcia. Kalenga ostatecznie znokautował zmęczonego Słowaka precyzyjnym, krótkim lewym sierpowym w dziewiątej rundzie i zdobył jednocześnie pas WBC Francophone wagi junior ciężkiej. Sędzia ringowy nawet go nie liczył, tylko od razu przerwał pojedynek.

Warto jednak wspomnieć, że nie była to świetna postawa doświadczonego zawodnika - Kalenga był sztywny i wolny, słabo pracował na nogach, miał spore braki kondycyjne. Wykorzystał jednak dużą dysproporcję w umiejętnościach, Pleśnik na tle Kalengi był tylko statystą. 

Przed walką wspominano, że jeśli Kalenga wygra, to awansuje na 10. miejsce w rankingu światowym WBC i niewykluczone, że dojdzie do jego pojedynku o mistrzostwo świata WBC wagi cruiser z czempionem federacji Ilungą Makabu (28-2, 25 KO). Obaj pięściarze pochodzą bowiem z Demokratycznej Republiki Konga. Nie wszyscy pięściarze z czołówki chcą jednak boksować w tym kraju, nie jest to na pewno łatwy wyjazd i przeprawa. Być może ze względu na te uwarunkowania szanse na zorganizowanie takiego starcia wzrosną.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Marduk
Data: 24-04-2021 01:46:08 
A co to za pas jakiś Francophone? Ile tych pasków jest w WBC? A w Laysach też mogę taki pas znaleźć?
 Autor komentarza: Callisto
Data: 24-04-2021 09:09:27 
Ten pas to jest oczywiście wersja regionalna pasa Raka Macrophone Freestyler.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 24-04-2021 09:35:40 
Przede wszystkim Plesnik to nie Czech, a Słowak. Niechlujstwo językowe godne pożałowania. I niech żaden mądrala nie pisze, że to wszystko jedno, bo dowiedzie tylko własnej ignorancji.

Co do walki, to dość ciekawa i widowiskowa, chociaż Plesnik niestety nie był rywalem godnym Kalengi. Nadrabiał ambicją, lecz skończyło się, jak musiało. Sama koncepcja oparcia gali na pojedynku dwóch bokserów spoza Polski podoba mi się. Skoro brakuje polskich pięściarzy, to można w głównych walkach gal zestawiać naszych pseudoprospektów z bumami lub podeprzeć się jakimś zaciągiem spoza Polski, co jest lepszym rozwiązaniem. Oczywiście Polacy z odrobiną talentu też są potrzebni, a najwyraźniej Każyszce na dziś dzień ich brakuje. Oby udało mu się kogoś skaperować do ekipy.
 Autor komentarza: Sikso4
Data: 24-04-2021 10:09:13 
Hugo pełna zgoda nie po to oba narody się odłączyły z Wersjii CZechosłowacja na CZechy i Słowacja żeby teraz to miało być wszystko jedno a co do walki Kalenga nie ma szans na mistrzostwo Świata żadnych
 Autor komentarza: canislupuscampestris
Data: 24-04-2021 10:15:55 
Takie mylenie narodowości oraz pisanie, że to jest wszystko jedno to jest naprawdę wielka ignorancja. Teraz mieszkam w Polsce, ale jeszcze przed wstąpieniem Polski do UE mieszkałem przez jakiś czas w Holandii i tam notorycznie "mylono" Polaków, Ukraińców i Rosjan. Dla nich to było wszystko jedno, a jakie zdziwienie okazywali, że jednak nie.
 Autor komentarza: BOXER
Data: 24-04-2021 11:29:01 
To tak jakby Polak był Litwinem
 Autor komentarza: Minister1989
Data: 24-04-2021 12:33:33 
Kuźwa cały czas szukam swojego paska od spodni... Kalenga oddawaj mój pasek ! :)))
 Autor komentarza: nonitek
Data: 24-04-2021 14:04:31 
Hahaha, faktycznie, nawet nie pomyślałem, że można było taki błąd popełnić. Redakcja jak zwykle w formie.
 Autor komentarza: tolekk78
Data: 24-04-2021 14:34:42 
Ogólnie Czesi ze Słowakami bardzo się nie lubią .Nazwanie Pleśnika Czechem to jest jedna z większych dla niego obelg
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.