ARREOLA: KAŻDY, KTO KUPI PPV, BĘDZIE ZADOWOLONY
- To jest walka o przyszłość mojej kariery - przyznaje Chris Arreola (38-6-1, 33 KO), który 1 maja na ringu w Carson skrzyżuje rękawice z Andym Ruizem Jr (33-2, 22 KO).
- Od czterech miesięcy bardzo ciężko trenuję i damy wspólnie kibicom znakomitą walkę. Pod okiem Joe Goossena zrobiłem znaczące postępy - kontynuował "Koszmar".
- Jeśli masz do czynienia z zawodnikami podobnymi do siebie, a oni są niczym klony, wygra ten, który będzie w lepszej formie. Bo Chris to naprawdę utalentowany pięściarz - wtrącił trener Amerykanina.
- Chcę sprawić, by każdy, kto kupi PPV, był z tego zakupu zadowolony. To bardzo ważny pojedynek dla mojej spuścizny. Znacznie poprawiłem defensywę oraz kondycję. Już z Kownackim byłem gotowy na piętnaście rund. Czuję się znakomicie i nie zwracam uwagi na kursy bukmacherów - dodał Arreola.
A walka Ruiz-Arreola, to wg Ruiza nr 3 i nr 5 HW, więc walka na szczycie!
Arreola na emeryturze się obudził że obrony nie ma.
Lepiej późno niż wcale.
Do Adama takie argumenty pewnie nie dochodzą -w walce z Heleniusem zbijał ciosy głową.
Krzysztof jakby nie patrzeć przed czasem przegrywał tylko z naprawdę niebezpiecznymi potrafiącymi naprawdę boleśnie pierdzielnąć. Co prawda ma już swoje lata i ma już na liczniku tych ciosów nabitych ale nie byłbym jakoś szalenie zdziwiony gdyby dał radę wytrwać z Ruizem cały dystans.
Walka z Kownackim któremu wiele można zarzucić ale na pewno nie to że ma słabą ofensywę i słaby cios pokazała że zmotywowany Arreola jeszcze może wytrwać w niezłej wojence więc kto wie.
Na zwycięstwo raczej szanse ma nikłe ale zobaczymy jak tam będzie znosił trafienia Ruiza. No i zobaczymy jak grubas będzie się prezentował po cyklu z Alvarezem.