KRÓL NOKAUTU BERLANGA O SOBOTNIM POJEDYNKU I WALCE Z CANELO
Jutro na gali Navarrete vs Diaz w Kissimmee na Florydzie do ringu wejdzie potężnie bijący prospekt wagi super średniej, Edgar Berlanga (16-0, 16 KO), z którym nikt nie zdołał jeszcze przetrwać pierwszej rundy. Rywalem Berlangi będzie groźny Demond Nicholson (23-3-1, 20 KO), ale Amerykanin o portorykańskich korzeniach sporo mówi również o walce z mistrzem WBA i WBC, wspaniałym Saulem Alvarezem (55-1-2, 37 KO).
BERLANGA: JA ZNOKAUTOWAŁBYM YILDRIMA W PIERWSZEJ RUNDZIE >>>
- Wielu ludzi mnie krytykuje i wątpi we mnie, ale rozumiem to. Nie widzieli mnie jeszcze w dłuższych walkach, na głębokiej wodzie. Nie wiedzą, czy tam nie utonę. Ale boksuję od szesnastu lat i wiem, na co mnie stać. Niektórzy z gości, których znokautowałem, byli twardzielami i po raz pierwszy przegrywali przed czasem w walce ze mną - powiedział Berlanga.
- W sobotę będę gotowy na sto procent. Pracowałem na obozie niezwykle ciężko i w moim sercu nie ma strachu. Walka z Canelo? Muszę po prostu nadal wygrywać. On jest supergwiazdą, ja jestem przyszłą supergwiazdą. Ten pojedynek na mnie czeka - dodał 23-letni puncher.
28-letni sobotni rywal Edgara, Demond Nicholson wygrał pięć ostatnich walk, ostatnią niejednogłośnie na punkty z niezłym Mike'em Guyem w lutym 2020 roku. Ale w walce z Berlangą faworyt będzie jeden i zwycięstwo Nicholsona byłoby sensacją, tym bardziej, że nie jest to zawodnik o żelaznej szczęce. Mimo wszystko jego poziom sprawia, że kibice liczą tym razem na solidne sprawdzenie promowanego przez grupę Top Rank prospekta poza pierwszą rundą.