CIĘŻKI AUSTRALIJSKI HIT: PAUL GALLEN ZDEMOLOWAŁ LUCASA BROWNE'A
Emerytowany zawodnik rugby, 39-letni Paul Gallen (11-0-1, 6 KO) zdemolował dziś w pierwszej rundzie 42-letniego Lucasa Browne'a (29-3, 25 KO) na gali w australijskim Wollongong. Ta walka odbiła się w Australii dużym echem, Gallen to bardzo popularny atleta, a Browne jeszcze kilka lat temu był znaczącą postacią na światowej scenie wagi ciężkiej.
HUNI MA GALLENA NA CELOWNIKU >>>
Gallen trafił Browne'a krótkim prawym sierpem w zwarciu, olbrzym był zraniony, a za chwilę wylądował na deskach po serii ciosów. Zdołał wstać, ale nie uszedł już spod topora. Został ponownie zasypany bombami, jeszcze raz padł i sędzia przerwał pojedynek.
Teraz Gallen może się zmierzyć z brązowym medalistą mistrzostw świata z 2019 roku, bardzo ciekawym australijskim prospektem królewskiej dywizji Justisem Hunim (3-0, 3 KO). Ich pojedynek, o którym sporo mówi się od pewnego czasu, byłby w Australli prawdziwym hitem.
A potem to już była równia pochyła aż do tego momentu, czyli chyba blisko dna
To samo co Canelo? Alvarez wpadł na clenbuterolu. Czyli "bezstresowym", niesterydowym spalaczu tłuszczu, dodatkowo poprawiającym wydolność oddechową. Jakoś mi się nie chce wierzyć, że zawodnik z ciężkiej brał akurat to. Chyba że wziął cały koktail, bo clen w sportach walki zwykle bierze się dodatkowo, razem z testosteronem i innymi klasykami a wpadł tylko na clenie :)
Źródła mówią właśnie o clenbuterolu. Na angielskiej wikipedii jest o clenbuterolu i ostarynie. Na BBC clenbuterol. I to nie raz, dwie wpadki w ciągu 8 miesięcy.
Szczerze mówiąc nie jestem specjalistą w tych sprawach, ale doping to doping. A potem go zabrakło.
Skoro łączył clen z ostaryną, to najwyraźniej miał duży problem z kondycją, wytrzymałością i wydolnością oddechową. A to z kolei oznacza, że był patentowanym leniem. Bo to wygląda tak, że te rzeczy bierze się albo na wczesnym etapie przygotowań, żeby dobrze nakręcić organizm. Który później powinien już działać sprawnie bez takiej szprycy. Możliwość druga, brał na etapie późnym i tuż przed walką. W takim wypadku po prostu musiał się wspomagać, żeby "jakoś pociągnąć".
Tak czy inaczej oba środki są przeznaczone do uzupełniania ciężkich treningów. Ktoś, kto wpada na nich "po walce" albo jest idiotą, albo naprawdę nie miał innego wyjścia. Browne chyba nie miał. Właśnie obejrzałem tę walkę z Gallenem, który jest czymś na kształt Różańskiego. Browne wolny, zalany sadłem, bez polotu, pomysłu i chyba kondycji. Clen faktycznie wskazany :P