ZANIM MURATA WYJDZIE DO GOŁOWKINA, NAJPIERW CHCE WRÓCIĆ W CZERWCU
Trzy dni temu informowaliśmy Was o przymiarkach do sylwestrowej gali i walki Giennadija Gołowkina (41-1-1, 36 KO) z Ryotą Muratą (16-2, 13 KO). Mamy jednak dopiero kwiecień i Japończyk za kilka tygodni zamierza pojawić się między linami z innym rywalem.
Gołowkin i Murata to pięściarze bardzo utytułowani również w boksie olimpijskim. Kazach to mistrz świata z 2003 roku (Bangkok) i wicemistrz olimpijski z 2004 roku (Ateny), a Murata był wicemistrzem świata w 2011 roku (Baku) i mistrzem olimpijskim w 2012 roku (Londyn). Dziś obaj zasiadają również na tronach w wadze średniej - Kazach ma pas IBF, a Japończyk WBA. Będzie to więc unifikacja. Tylko czasu zostało jeszcze tak dużo, że Murata stoczy w międzyczasie walkę z kimś innym.
Nie ma konkretów, nie padają żadne nazwiska, natomiast wstępne ustalenia są takie, że champion World Boxing Association wróci na ring już w czerwcu trochę łatwiejszą potyczką dla zdjęcia rdzy. Potem krótki odpoczynek i przygotowania pod kątem rywalizacji z "GGG".