'DIABLO' WŁODARCZYK NA WOLNOŚCI
Jak poinformował dziennikarz Super Expressu Rafał Mandes, były dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (58-4-1, 39 KO) wyszedł z Aresztu Śledczego w Warszawie-Służewcu, do którego trafił w styczniu za prowadzenie samochodu mimo sądowo wydanego zakazu.
Popularny "Diablo" swój ostatni pojedynek stoczył w listopadzie 2019 roku, kiedy pokonał na gali w Zakopanem Taylora Mabikę (19-7-2, 10 KO). Pięściarz wagi cruiser kilka dni temu wypadł z "15" rankingu IBF wagi cruiser i obecnie nie ma go w żadnym z rankingów.
W ubiegłym roku - pomimo braku aktywności - pięściarz KnockOut Promotions awansował w rankingu IBF i był bliski większych walk, mówiło się również o jego pojedynku o mistrzostwo Europy z Tommym McCarthym (17-2, 8 KO). Plany pokrzyżowały problemy z prawem "Diablo", w styczniu zaczął odsiadywać wyrok za złamanie sądowego zakazu poruszania się pojazdami mechanicznymi.
- Jakie mamy plany? Najpierw zobaczymy, w jakiej Krzysio jest formie. Zakładamy, że w najwyższej dyspozycji raczej nie. Chciałbym, by jak najszybciej poczuł salę. O konkretach trudno teraz mówić. Zobaczymy, gdzie teraz jest: i fizycznie i psychicznie. Mam nadzieję, że w tym roku stoczy co najmniej dwie walki - powiedział Wasilewski w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jak Artur będzie po wpi@rdolu od Różańskiego, to walka z Diablo byłaby dla niego dobra opcją.
Mógłby kupić kawałek ziemi i wystąpić w "Rolnik szuka żony". On żony poszukuje permanentnie, więc by pasował. No i jako rolnikowi trudno by mu było o kolejną więzienną recydywę, bo traktorem raczej trudno przekraczać prędkość. Zająłby się więc telewizyjnym poszukiwaniem żony a jako rolnik - uprawą buraków. Mógłby mu pomóc Szpilka, chociaż się nie lubią. Ale burakiem jest wielkim, więc może odłożyliby swary i połączyli siły... Byt zapewniony.
Może szkoła nauki jazdy ;)