DAVID ALLEN WRACA Z EMERYTURY
- Kilka nocy temu podjąłem decyzję, że nie będę już więcej boksował. Nie chcę już dłużej przyjmować ciosów od innych, wolę prowadzić ciche, spokojne życie z żoną i w przyszłości z dziećmi. Wolę być zdrowy i szczęśliwy - tak w listopadzie przekonywał David Allen (18-5-2, 15 KO), gdy chwiał się po ciosach Aleksandra Usyka (18-0, 13 KO) podczas jednego ze sparingów. "Biały Nosorożec" zmienił jednak zdanie.
29-latek zamierza wrócić między liny. Ma ochotę zacząć na spokojnie, od mniejszych wyzwań i krótszych dystansów, by dopiero potem spróbować swoich szans w pojedynkach o tytuł mistrza Wielkiej Brytanii. - Chcę znów boksować, ale chciałbym zacząć od niższego poziomu. Moja kariera nigdy nie była prowadzona właściwie z mojej winy, z powodu braku cierpliwości i innych kwestii - napisał na mediach społecznościowych reprezentant Doncaster.
- Chcę wrócić, cieszyć się boksem, chcę wygrywać i zdobywać tytuły, jakiekolwiek by one nie były. Plan jest taki, by wrócić na niższym poziomie i wygrywać. Będę znów boksował, ale nie wrócę do walk z Alenem Babiciem czy Fabio Wardleyem przez co najmniej rok. Pragnę wrócić i cieszyć się boksem. Nie wracam dla pieniędzy, w przeciwnym razie sprzedałbym się temu, kto da najwięcej. Chciałbym zaboksować 5-6 sześciorundówek, kilka ośmiorundówek, a potem walkę o tytuł mistrza Wielkiej Brytanii - zakończył Allen, który w ostatnim pojedynku ponad rok temu znokautował Doriana Darcha (12-12-1, 1 KO) w trzeciej odsłonie.
Brytyjczyk ma już za sobą kilka ciężkich dla jego zdrowia pojedynków, między innymi z Dillianem Whyte'em, Luisem Ortizem, Tonym Yoką czy Davidem Price'em. Znany jest z bezkompromisowego, ofensywnego stylu, mocnych rąk, ale i z przeciętnej defensywy, która nie pozwoliła mu wspiąć się na wyższe poziomy.