SENSACYJNY NOKAUT WAGI CIĘŻKIEJ: FIEDOSOW UBIŁ LEGENDĘ (CAŁA WALKA)
Redakcja, DAZN
2021-04-18
Rosjanin Andriej Fiedosow (32-3, 26 KO) znokautował wczoraj na gali DAZN Andrade vs Williams w Hollywood Azera Mahammadrasula Medżidowa (3-1, 3 KO), trzykrotnego mistrza świata wagi super ciężkiej w boksie olimpijskim. Ta określana mianem sensacji niespodzianka odbiła się dużym echem w pięściarskim świecie. Oto nagranie całej, krótkiej i wybuchowej walki.
Z dużej chmury mały deszcz, ale kto wie, może cierpi na syndrom Łomaczenki, a to by było świetnym prognostykiem na zawodowym ringu.
*
*
*
Mimo że dużo się nie udzielam, ale czytam tę stronę regularnie i zazwyczaj odnoszę się do komentarzy, które mnie mocno ubodą i udało Ci się kurwa (jestem triggered) xD Jak można to w ogóle porównywać? Wyszedł ogromny chłop i dostał czyściocha po którym poszedł na dupę, koniec kropka. To czy coś tam sobie uszkodził czy nie to jest sprawa naprawdę drugorzędna. Porównywać tego pachoła do Łomaczenki, który w drugiej walce wyszedł do gościa o kilkanaście funtów cięższego, meksykańskiego zabijaki, świra, dirty fightera z +40 walkami na profi, który użył każdej możliwej sztuczki, a i tak pływał w końcówce i miałem to ledwo, ledwo 115-113 Salido. Łomaczenko zaraz po tej walce kiedy nie wiedział czy starczy mu wówczas paliwa by go skończył i rozjebał tak jak Gamboa. Wypominanie mu Salido to jest bardzo duże niezrozumienie boksu.
Ze stopą facet nie udawał. Podczas upadku stopa skręciła mu się jak precel pod głupim kątem. Potem od razu zaczęła potwornie puchnąć a debile z narożnika i służb medycznych zamiast od razu obkładać lodem, gapili się i przykładali jakiś tablet. Cztery miesiące postoju bez poruszania się na nogach facet a jak w banku, potem kolejne cztery na dochodzenie do siebie tej nogi. Jak w tym czasie przeciąży, to mu się będzie paprać.
W sumie to bez znaczenia, na zawodowstwie ten Medżidow nie ma czego szukać, skoro łyka takie rzeczy jak ta kombinacja Fedosowa. Jakby to nie był Fedosow, tylko Wilder, to by Azera odklejali od maty tak samo jak Szpilkę
*
*
*
Przeleciałem na szybko w głowie i chyba z 6-8 takich przykładów pięknej weryfikacji znalazłem. Amatorka to nie Profi! To jest bardzo duża różnica. Nie mniej jednak Łomaczenki tu nie mieszaj, bo to bardzo chujowy przykład.
Klocek, czy nie klocek to na oko subiektywna ocena. Obiektywnie natomiast można ocenić dokonania boksera na amatorskim ringu, gdzie klocki mają niewiele do powiedzenia. Machmudow ma w bilansie wygrane nad takimi rywalami, jak: Medżidow, Nistor (przez KO), Larduet, Vianello (TKO), Pfeifer. Nieliczne przegrane na punkty z rywalami z wysokiej półki (Omarow, Arjaoui, Russo, Fa), z czego ostatnia w 2012. Myślę więc, że nie jest klockiem i ma spore perspektywy jako zawodowiec. Ma też dodatkową zaletę, jak jest bardzo mała głowa w stosunku do całości, przez co trudniej go trafić, niż bokserów z dużą głową (np. Szpilka).
Na zawodowstwie nie sprawdzają się dobrzy amatorzy ze szklaną szczęką (np. David Price, chyba również Medżidow) lub kiepską kondycją (np. Rachim Czachkijew). Jednak Twoje zarzuty odnośnie Machmudowa (klocek) dotyczyły czego innego, techniki ewentualnie motoryki. To tak bardzo nie przeszkadza, czego dowodem są mistrzowie świata o słabej technice (np. Deontay Wilder, Marco Huck) lub ruszający się, jak mucha w smole (np. Diablo Włodarczyk).