HANNA SOLECKA - PIERWSZA POLSKA MISTRZYNI ŚWIATA KADETEK

Dziś w Kielcach odbędą się pierwsze walki Młodzieżowych Mistrzostw Świata. Z tej okazji prezentujemy Wam czwarty i ostatni tekst wprowadzający Janusza Stabno, byłego międzynarodowego arbitra oraz redaktora naczelnego miesięcznika Bokser. Zapraszamy!

Wspominając – przy okazji kieleckich mistrzostw świata – pierwsze globalne zmagania zawodniczek w młodzieżowej grupie wiekowej nie sposób nie wspomnieć o Hannie Soleckiej. Co prawda pochodząca z Koszalina pięściarka w inauguracyjnym championacie w Antalyi w 2011 r. nie boksowała w grupie juniorskiej. Jednak jako kadetka sięgnęła w dobrym stylu na tureckim ringu po tytuł mistrzowski w wadze do 66 kg. W drodze do złotego medalu Hanna Solecka pokonała kolejno: Irinę Rykałową (Rosja) 36:5, Catlin Carter (Australia) 22:14 oraz Nursah Celik (Turcja) przez rsc w 3 rundzie. Dzięki temu podczas dekoracji medalistek – jako zdobywczyni złotego „krążka” – miała prawo wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego. W ten sposób wychowanka Józefa Warchoła i Ireneusza Graczyka z koszalińskiego Fight Clubu zapisała się na kartach dziejów polskiego pięściarstwa, będąc pierwszą reprezentantką naszego kraju, która wywalczyła złoty medal w tej rangi imprezie.

Nie było to zresztą pierwsze wielkie mistrzowskie podium Hanny Soleckiej, która rok wcześniej – także w kat. 66 kg – sięgnęła po kadeckie mistrzostwo Europy, podczas championatu rozegranego we francuskiej miejscowości Sangate w końcówce października. We Francji Polka pokonała kolejno: Inną Gopyan (Ukraina) przez poddanie w 3 r. oraz wypunktowała w  walce o złoto Darlene Joerling (Niemcy) 9:2.

- Zawsze lubiłam sport. Chociaż nigdy nie mogłam odnaleźć się w dyscyplinach zespołowych – wspomina z uśmiechem Hanna Solecka. – Natomiast moja przygoda z boksem rozpoczęła się w 2009 r. Pamiętam że nie mogłam dojść do porozumienia z mamą co do planów wakacyjnych. Chodziło o jakieś kolonie, na które nie bardzo chciałam jechać. I wtedy okazało się, że jedna z moich koleżanek otrzymała powołanie na zgrupowanie kadry narodowej. Moja mama skontaktowała się z ówczesnym trenerem kadry, który zgodził się, abym potrenowała z dziewczynami. Tak więc mój pierwszy kontakt z boksem miał miejsce od razu na poziomie reprezentacji Polski.

Po powrocie ze zgrupowania – przyszła wówczas jeszcze – pierwsza polska mistrzyni świata kadetek podjęła regularny trening, potwierdzając ciężką pracą i kolejnymi wynikami swój pięściarski potencjał. Już po niespełna roku treningów Hanna Solecka wywalczyła na grudziądzkim ringu mistrzostwo Polski tej grupy wiekowej, zwyciężając w walce o tytuł aż 13:2 Annę Januszewską („Czarni” Słupsk). Wtedy też znalazła się w orbicie zainteresowań szkoleniowców centrali już nie jako dziewczyna, która chce potrenować z kadrą, ale jako pełnoprawna kadrowiczka. Co zresztą zaowocowało – o czym była mowa powyżej – tytułem mistrzyni Europy kadetek.  

Po trzech sezonach Hanna Solecka przeniosła się z Fight Club Koszalin do „Skorpiona” Szczecin, którego barwy reprezentowała przez następnych 8 lat startów.

- W Szczecinie opiekę szkoleniową nad moją karierą zawodniczą objął Marcin Stankiewicz – stwierdza Hanna Solecka – Bardzo dobrze wspominam ten okres, bo wiele się wtedy nauczyłam pięściarsko. Do dziś zresztą uważam, że trener Stankiewicz posiada duże doświadczenie i bardzo dobry warsztat szkoleniowy, którym potrafi zmotywować zawodnika do pracy. Co musi prędzej, czy później przełożyć się na wynik.

Wracając jeszcze na moment do pierwszej edycji mistrzostw świata kadetek i juniorek w Antalyi warto wskazać, że przygotowania do tego startu – prowadzone pod okiem Marka Węgierskiego i Andrzeja Porębskiego – miały bardzo urozmaicony charakter. Przez cały czas nasze młode pięściarki pracowały z zespołem z Turcji. W fazie początkowej zgrupowania odbywały się w Polsce. Później oba zespoły przeniosły się do Turcji, gdzie trenowano aż do rozpoczęcia mistrzostw. Tak więc – mimo ciężkiej pracy na treningach – był to okres, który do dziś nasza kadecka mistrzyni świata wspomina bardzo miło. Nie bez znaczenia jest także fakt, że prowadzący kadrę szkoleniowcy potrafili nawiązać z zawodniczkami dobry kontakt, dzięki czemu atmosfera w zespole była bardzo dobra. Nic więc dziwnego, że w grupie wiekowej kadetek Polki – obok złotego medalu Hanny Soleckiej – wywalczyły w Turcji jeszcze dwa brązowe medale, które zdobyły: Kamila Zawół w kat. 50 kg oraz Aneta Rygielska w limicie wagowym do 60 kg.

Kilka miesięcy później – na przełomie sierpnia i września 2011 r. – Hanna Solecka po raz drugi w swojej karierze wystąpiła na kadeckich mistrzostwach Europy, gdzie wywalczyła brązowy medal. Championat ten odbywał się rosyjskim Orenburgu, a Polka w półfinale stoczyła bardzo zaciętą i wyrównaną walkę z reprezentującą barwy gospodarzy Viktorią Gerasimenko. Tak naprawdę losy tej konfrontacji ważyły się w dosłownie do ostatnich sekund. Potwierdzeniem takiego stanu rzeczy jest punktacja sędziowska – 16:15 dla Rosjanki, która równie dobrze mogłaby być korzystna dla naszej zawodniczki.  

W następnych sezonach – już w rywalizacji seniorskiej –  Hanna Solecka wielokrotnie potwierdzała swoją przynależność do czołówki krajowej. Dość powiedzieć, że w tym okresie – w sezonach 2013 – 2019 – zawodniczka szczecińskiego „Skorpiona” w 13 startach o pierwszeństwo na krajowym ringu zdobyła cztery tytuły mistrzyni Polski seniorek, trzy tytuły wicemistrzowskie, a także cztery tytuły młodzieżowej mistrzyni Polski i jeden tytuł wicemistrzowski. Na zawodach tych podopieczna trenera Marcina Stankiewicza stoczyła 32 pojedynki, z których 28 rozstrzygnęła na swoją korzyść.

Z kolei w międzynarodowej rywalizacji  pierwsza nasza mistrzyni świata kadetek, boksując w 6 oficjalnych spotkaniach naszej reprezentacji odniosła 3 zwycięstwa, przy 1 remisie i 2 przegranych. W meczach tych Polka pokonała: Domizianę Giulanelli (Włochy – 2013), Nadine Apetz (Niemcy – 2015) oraz Tatianę Rizhenkovą (Ukraina – 2017). Remis zanotowała w spotkaniu z Roksaną Wysmyk (Ukraina – 2021). Natomiast przegranych doznała z: Valentiną Alberti (Włochy – 2017) i Aliną Veber (Białoruś – 2018).

Ponadto – startując w VIII edycji mistrzostw Unii Europejskiej we włoskiej miejscowości Cascia w 2017 r – Hanna Solecka prezentując dobrą dyspozycję wywalczyła tytuł wicemistrzowski w wadze do 69 kg. W drodze do finału nasza reprezentantka pokonała: Martinę Schmoranzovą (Czechy) 5:0 oraz Monicę Floridię (Włochy) 4:1. W finale natomiast przegrała 0:5 z Nadine Apetz (Niemcy), z którą już w przeszłości wygrywała.

Podsumowaniem międzynarodowych startów mistrzowskich Hanny Soleckiej było zdobycie brązowego medalu akademickich mistrzostw świata, rozegranych we wrześniu 2018 r. w Eliście (Rosja). W walce o awans do finału w kat. 69 kg Polka przegrała z zawodniczką gospodarzy Anną Afinogenovą.   

Wreszcie po 11 latach startów wychowanka Fight Club Koszalin postanowiła zakończyć karierę zawodniczą. Z boksem jednak nie zerwała.

- W sumie boks to całe moje życie – mówi z uśmiechem Hanna Solecka. – Od 14. roku życia wciąż trenowałam, jak nie w klubie, to na zgrupowaniach. Nawet w szkole bywałam rzadziej, niż na zajęciach, czy na zawodach pięściarskich. Dlatego po zakończeniu kariery zawodniczej zajęłam się szkoleniem.

I trzeba przyznać, że także na gruncie szkoleniowym Hanna Solecka coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność na mapie polskiego pięściarstwa. Ma własny klub – „Sicarios” Koszalin, w którym prowadzi z powodzeniem szkolenie dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Jako trener pierwsza polska mistrzyni świata kadetek jest cierpliwa. Wie, że w rywalizacji pięściarskiej na sukces trzeba ciężko pracować. Wie jednak także, że przy systematycznej pracy sukcesy w końcu się pojawią. Dlatego na zajęciach obowiązuje dyscyplina, która jest niezbędna do zgłębiania tajników sztuki pięściarskiej. Póki co jej podopieczni mają już za sobą pierwsze starty w szczecińskim „Pucharze Skorpiona”, boksowali także w Poznaniu oraz w Wałczu. Tak więc ringowe doświadczenie zawodników „Sicarios” Koszalin jest coraz większe.   

Zresztą – patrząc na kwestię trenerską nieco szerzej – pierwszy i to poważny sukces szkoleniowy można już zapisać na koncie Hanny Soleckiej. Potrafiła ona bowiem stworzyć w „Sicarios” Koszalin taką atmosferę, że dla trenujących tu ludzi zarówno to miejsce, jak i inni tu ćwiczący stanowią wartość samą w sobie. To podstawowy krok na drodze do ringowych sukcesów.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Bartus83
Data: 13-04-2021 11:58:25 
Piękna kobieta, nadaje się na okładkę do Playboya, może w ten sposób rozpowszechni kobiecy boks.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 13-04-2021 12:13:52 
Śliczna buzia, szkoda..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.