CONOR BENN RZUCA WYZWANIE, AMIR KHAN SIĘ MIGA
Amir Khan (34-5, 21 KO) bardzo przestrzegał Conora Benna (18-0, 12 KO) przed Samuelem Vargasem, ten jednak zdemolował Kolumbijczyka w 80 sekund. A po wszystkim rzucił rękawice samemu Khanowi.
- Teraz jestem gotowy na najlepszych. Dajcie mi Khana, Portera czy Bronera. Często słyszę o różnicy poziomów, więc pokazałem wszystkim, na jakim poziomie obecnie jestem. Bardzo ciężko na to zresztą pracowałem. Errol Spence, Danny Garcia, Vergil Ortiz, Amir Khan, nikt nie rozprawił się z Vargasem w taki sposób jak ja. Wiem, że Khan jest obecnie trochę zajęty programem telewizyjnym, ale jeśli tylko zechce, możemy walczyć. Dajcie mi go. To ja dziś jestem numerem jeden w Wielkiej Brytanii - powiedział po szybkiej robocie syn znakomitego "Niszczyciela". Ale dużo bardziej znany rodak nie kwapi się póki co do takiej potyczki.
"Dobra robota Conor. Życzę temu dzieciakowi jak najlepiej, ale w jego wieku byłem już mistrzem świata. Przed nim jeszcze długa droga. Nasza walka? Może będzie to miało sens jeśli zdobędzie tytuł mistrza świata wagi półśredniej" - odpowiedział szybko Khan w mediach społecznościowych.
Eddie Hearn już zaciera ręce i podkręca atmosferę.
- Conor w następnym pojedynku zaboksuje z kimś z czołowej piętnastki. Fajnym zestawieniem byłaby potyczka z Amirem. Młody, zdolny chłopak, kontra facet z wielkim nazwiskiem i osiągnięciami - stwierdził szef grupy Matchroom.