KAPITALNY ENNIS PRZEJECHAŁ SIĘ PO AMBITNYM LIPINIECU (WIDEO)
Znakomicie dysponowany Jaron Ennis (27-0, 25 KO) - zdaniem wielu najciekawszy prospekt młodego pokolenia, zdominował i znokautował byłego mistrza świata, Siergieja Lipinieca (16-2-1, 12 KO).
Od początku Amerykanin był ostry w każdej akcji. Nawet krótkie ciosy miały swoją wymowę. W trzeciej rundzie zranił byłego championa kategorii junior półśredniej lewym hakiem na szczękę. W czwartej podobną akcją wysłał rywala na deski. Lipiniec po przerwie ambitnie ruszył do odrabiania strat, polując głównie ciosami na korpus, jednak świetnie przygotowany Ennis pozostawał praktycznie nieuchwytnym celem. A nawet jeśli jakiś cios trafiał, to Amerykanin bardzo dobrze amortyzował te akcje odchyleniami.
Gdy zabrzmiał gong na szóstą odsłonę, Jaron ruszył dokończyć robotę. Przez dwie minuty kruszył skałę, aż w końcu trafił mocnym prawym sierpowym, a zranionego rywala skosił z nóg lewym podbródkowym. Sędzia bez zbędnego liczenia ogłosił nokaut.
Kto następny? Na naszych oczach rośnie wielka gwiazda wagi półśredniej i boksu zawodowego.
Poniżej skrót walki.
Przecież walczył z byłym mistrzem świata i gościem co jest w top 15 najlepiej obsadzonej wadze na świecie,wiec było by dziwne,żeby nic nie przyjął.Ennis świetny ale widać było różnicę w warunkach fizycznych i sile ciosu.Lipinets jednak jak by nie było jest z niższej kategorii wagowej.