JARED ANDERSON - NOWA SIŁA WAGI CIĘŻKIEJ ZNÓW NOKAUTUJE!
Ameryka bardzo liczy na Jareda Andersona (9-0, 9 KO). A wielki prospekt wagi ciężkiej udowadnia z każdym kolejnym startem, że można w nim pokładać nadzieje i inwestować w tego wciąż bardzo młodego, 21-letniego zawodnika.
"Big Baby" wniósł dziś do ringu rekordowe 114 kilogramów, ale wciąż jest bardzo szybki i zwinny. Przez ponad dwie minuty solidny Jeremiah Karpency (16-3-1, 6 KO) zebrał kilkanaście lewych prostych. Gdy już trzymał wysoko ręce, Anderson trafił mocnym prawym na dół. Zobaczył, że przeciwnik skrzywił się z bólu, poprawił więc prawym hakiem w żebra i posłał Karpency'ego na deski. Tego za moment uratował gong, było to jednak tylko odroczenie wyroku.
Tuż po starcie drugiej rundy Jared trafił takim samym prawym hakiem w to samo miejsce i było po wszystkim. Karpency popatrzył w stronę swojego narożnika i pokiwał głową z uznaniem wobec siły przeciwnika.
JARED ANDERSON: SERWIS SPECJALNY >>>
- Chętnie zawalczę z najlepszymi w Ameryce, ale również chętnie zaboksuję w Wielkiej Brytanii - powiedział po krótkiej robocie Anderson, który - przypomnijmy, był głównym sparingpartnerem Tysona Fury'ego przed jego rewanżem z Deontayem Wilderem.
Wcześniej Robson Conceicao (16-0, 8 KO) - mistrz olimpijski wagi lekkiej z Rio, obijał przez sześć rund Jesusa Antonio Ahumadę (17-4, 11 KO), by w siódmej skończyć go kombinacją prawy na dół-lewy sierp na szczękę.