CZASÓWKA DOBRZE DYSPONOWANEGO ZYŚKA, UDANY DEBIUT BEREŻEWSKIEGO

Przemysław Zyśk (15-0, 5 KO) efektownie rozprawił się przed czasem podczas gali grupy GIA z Jose Luisem Castillo (9-5-1, 6 KO).

Castillo zaczął ciosami na korpus, z kolei Przemek trafiał prawym krzyżowym przez gardę. W połowie drugiej rundy krótki prawy Przemka w zwarciu sprawił, że rywal przyklęknął. Argentyńczyk sugerował cios w tył głowy, lecz sędzia Gortat policzył go do ośmiu. I powtórki pokazały, że się nie pomylił.

W trzecim starciu było po wszystkim. Zyśk przestrzelił co prawda prawym podbródkowym, ale od razu poprawił lewym i prawym bitym z góry. Złapał przeciwnika w tempo w uniku i posłał znów na deski. Tym razem Castillo dał się już wyliczyć do dziesięciu. Nokaut.

- Chciałem pokazać, że robię postępy i cały czas się uczę. Jestem naprawdę zadowolony, choć chciałbym w tym roku zaboksować już o coś, mogę spokojnie też wystąpić na wyjeździe - powiedział po wszystkim Zyśk.

Z kolei debiutujący w gronie zawodowców "półśredni" Aleksander Bereżewski (1-0, 1 KO) pod koniec pierwszej odsłony zgasił Mykolę Seredę (1-5) prawym sierpowym.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.