W MAJU WALKA CHARRA Z TAJEMNICZYM LOVEJOYEM
Christopher Lovejoy (19-0, 19 KO) - nikt go nie widział, a coraz o nim głośniej. Jakiś czas temu walkę przyblokował mu Don King. King przyblokował też walkę Manuelowi Charrowi (31-4, 17 KO). Teraz Lovejoy i Charr mają stanąć naprzeciw siebie.
Przez kłopoty wizowe Niemca, do których palce przyłożył King, Trevora Bryana (21-0, 15 KO) uznano za mistrza "regularnego". Manuel pozostał "mistrzem regularnym" WBA wagi ciężkiej, ale... "w zawieszeniu". Zwycięzca walki Bryan vs Stiverne (29 stycznia - Bryan wygrał przez TKO w 11. rundzie) miał w przeciągu 120 dni stoczyć obowiązkową obronę z Charrem. Ale jak widać plany się zmieniły.
Syryjczyk z niemieckim paszportem sam zapowiedział teraz walkę z tajemniczym "ciężkim", którego nikt nie widział tak naprawdę w akcji. Żadnych filmów z walk czy sparingów. - Podąża za mną pewna tajemnica i nikt tak do końca nie wie, na co mnie stać. Spytajcie jednak tych, którzy ze mną sparowali. Każdy wam powie, że biję jak koń - mówi Lovejoy.
CHARR: NAJPIERW ROZPRAWIĘ SIĘ Z BRYANEM, POTEM JOSHUA LUB FURY >>>
Charr pozostaje nieaktywny od momentu zdobycia pasa WBA Regular, czyli od... listopada 2017. Ale co to dla włodarzy World Boxing Association. Ten pojedynek również ma mieć status "mistrzowski". Walka z Lovejoyem - zdaniem Charra, odbędzie się 15 maja w Hamburgu.
Charr to parodia kariery pięściarza. Mistrz regularny WBA wagi ciężkiej, ale... "w zawieszeniu". Przecież tego nawet nie można sensownie skomentować. hehe
hehe nie wiem dalczego ale z kariery Chara to najbardziej zapadl mi w pamiec spektakl po przerwaniu walki z Vitem :D
Nie no kur... mać parodia...