HUNTER: BRAK CIOSU W WADZE CIĘŻKIEJ BĘDZIE DLA USYKA PROBLEMEM

Michael Hunter (19-1-1, 13 KO) jedyną porażkę poniósł z rąk Aleksandra Usyka (18-0, 13 KO). Ale to już było cztery lata temu, w dodatku w kategorii cruiser. Czy dziś, w wadze ciężkiej, ukraiński technik powtórzyłby tamten sukces?

- Brak mocnego uderzenia oraz defensywny styl boksowania sprawi, że inni rywale nie okażą mu zbyt dużo szacunku w wadze ciężkiej. Usyk to pełnoprawny zawodnik wagi ciężkiej, jest ode mnie nieco wyższy, ale w wadze ciężkiej będzie miał problemy. Inni zawodnicy nie odbierają go jako normalnego "ciężkiego" i tak będą do niego podchodzić. Brak ciosu to nie tylko mniejszy problem dla rywali, lecz również dla samego Usyka, ponieważ ludzie chcą w wadze ciężkiej oglądać nokauty. On tego nie ma. Ja potrafię boksować nie tylko z kontry, lecz również zaryzykować i pójść po nokaut. Walka z Joe Joyce'em będzie dla niego dobrą opcją i drogą. Jeśli kogoś będzie mógł wypunktować, to ma szansę, jednak nikt nie będzie go zbytnio respektował w wadze ciężkiej, bo nie ma czym uderzyć - przekonuje Hunter.

Amerykanin w wadze ciężkiej zremisował z Aleksandrem Powietkinem, a także odprawił takich zawodników jak Iago Kiladze (KO 5), Martin Bakole (TKO 10), Aleksander Ustinow (TKO 9) czy Siergiej Kuźmin (PKT 12). Usyk natomiast w krainie olbrzymów zastopował Chazza Witherspoona (TKO 7) i wypunktował pod koniec października Derecka Chisorę w eliminatorze do pasa WBO.