TONY YOKA: POKONAM JOYCE'A, MOGĘ GO ZNOKAUTOWAĆ
Mistrz olimpijski z Rio, Tony Yoka (10-0, 8 KO) stoczył już trzy pojedynki z Brytyjczykiem Joe Joyce'em (12-0, 11 KO) w boksie olimpijskim i ma ochotę na kolejny - tym razem na zawodowstwie. Francuz deklaruje przy tym, że jest pewien zwycięstwa.
- Pokonam Joyce'a. Kiedy byliśmy amatorami, walczyłem z nim trzy razy. Za pierwszym razem nie byłem w treningu, nie wiedziałem, jaką taktykę wybrać i przegrałem. A potem zacząłem myśleć, zobaczyłem go w akcji na obozie treningowym i powiedziałem: ten gość pokona każdego oprócz mnie. Następnie pokonałem go w mistrzostwach świata (w 2015 roku w Katarze, w półfinale, Yoka wygrał potem cały turniej - przyp.red.) i na igrzyskach (w finale w Rio w 2016 roku - przyp.red.). Nie obawiam się więc Joe Joyce'a - powiedział Yoka.
- Podoba mi się poświęcenie Joyce'a. On jest naprawdę oddany boksowi. Ale ja urodziłem się, żeby boksować, a mam zaledwie 28 lat. Joe ma 35, nie ma możliwości, by pokonał mnie na zawodowstwie. Trenuję pod okiem Virgila Huntera i jestem pewien, że mogę znokautować Joyce'a - dodał Francuz, który pochwalił również występ ''Juggernauta'' w zwycięskim pojedynku z Danielem Dubois, ale dodał przy tym, że Dubois nie walczył przedtem z nikim mocnym.
Dodajmy na koniec - Yoka (numer osiem rankingu IBF i numer trzynaście rankingu WBC) uważa, że walka z Joyce'em jest tylko kwestią czasu i że Brytyjczyk także chce tego pojedynku. Na razie jednak Joyce koncentruje się na walce o tymczasowy pas WBO z Aleksandrem Usykiem, do której ma dojść pod koniec maja lub w czerwcu, ale żadnych konkretów wciąż nie znamy.