HUNTER I BABIĆ CHCĄ UPOLOWAĆ 'ZWIERZAKA' HRGOVICIA
Brązowy medalista olimpijski z Rio, Filip Hrgović (12-0, 10 KO) w maju ma się zmierzyć z Michaelem Hunterem (19-1-1, 13 KO) w eliminatorze IBF wagi ciężkiej. Hunter twierdzi, że pokona Chorwata przed czasem i będzie czekał na zwycięzcę walki Tyson Fury vs Anthony Joshua o wszystkie pasy. Tymczasem na walkę z Hrgoviciem nie przestaje naciskać skonfliktowany z nim od dawna rodak - Alen Babić (6-0, 6 KO).
- Wiadomo, że boks to biznes, ale myślę, że mam teraz okazję, by wziąć to, co mi się należy. Dotarłem do tego punktu. Zajmę pozycję obowiązkowego pretendenta, czas na walkę - powiedział Hunter, który nie osiągnął porozumienia z ludźmi ''El Animala'' (w wolnym tłumaczeniu ''Zwierzaka'') Hrgovicia i o organizacji walki rozstrzygnie przetarg.
- Pojedynek Fury'ego z Joshuą? Ta walka to wyzwanie przede wszystkim dla AJ'a. Skłaniam się ku zwycięstwu ''Króla Cyganów''. Joshua jest bardziej regularny, ale jeżeli Fury jest w dobrym nastroju, to ma wystarczające umiejętności, by wstać z kanapy i zgotować AJ'owi piekło w ringu każdego dnia - dodał Amerykanin.
- Porównywanie Hrgovicia do Władimira Kliczki? Obaj są dużymi zawodnikami i to by było na tyle. Hrgović nie zadaje nawet lewego prostego. Po prostu prostuje ręce. Nasza walka nie potrwa na pełnym dystansie, skończy się przed czasem - podsumował temat ''Łowca Nagród''. Dzień wcześniej Alen Babić po raz kolejny rzucił Hrgoviciowi stadionowe wyzwanie.
- Hrgović to bardzo dobry bokser, wszyscy się go boją. Ja jednak nie mam w sobie strachu, bo robię to dla moich ludzi. Chcę sprowadzić gale grupy Matchroom do Chorwacji. Nie obawiam się porażki, Hrgović może mnie znokautować w pierwszej rundzie, to nie ma znaczenia. Chcę dać chorwackim zawodnikom, takim jak Petar Milas i Hrvoje Sep, szansę na pokazanie się światowej publiczności. Ja i Hrgović możemy wypełnić stadion, wszyscy w Chorwacji mówią teraz o boksie i o naszej walce. To piękna historia w stylu Rocky'ego, zróbmy to. Hrgović jest lepszy boksersko, ale ja jestem prawdziwym dzikusem - tako rzecze chorwacki ''Okrutnik''.
Póki co to on nie ma żadnych szans na walki z topem rankingów bo trzeba zacząć wygrywać z jakimiś nazwiskami a na razie pokonał tylko kilku lokalnych wojowników.