'TO BYŁ PERFEKCYJNY WYSTĘP DILLIANA WHYTE'A'
Dominujący występ i nokaut, jaki zafundował wczoraj Dillian Whyte (28-2, 19 KO) Aleksandrowi Powietkinowi (36-3-1, 25 KO) w rewanżu na Gibraltarze, zrobiły wrażenie na byłym mistrzu świata wagi super średniej, rodaku Whyte'a Carlu Frochu, znanym z surowych opinii.
WHYTE JEST GOTÓW NA TRYLOGIĘ, ALE PROMOTOR WOLI WILDERA! >>>
- Whyte zachował cierpliwość po bardzo dobrej pierwszej rundzie. Trafił w niej naprawdę mocnymi ciosami i Powietkin wyglądał chwiejnie. Nic nie doszło czysto, ale widać było, że Rosjanin nie znosi dobrze presji Dilliana. Potem Whyte zaczął trafiać czysto i rywal rozsypał się pod tą presją. To był perfekcyjny występ Whyte'a - powiedział Froch.
- Nie chcę niczego odbierać Dillianowi, ale widać też było trochę wiek Powietkina. Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek zawalczy. To jednak nie zmienia faktu, że Whyte zrobił wszystko idealnie, trafił potężnymi uderzeniami, a zarazem zachował dystans i nie śpieszył się. Kiedy zranił Rosjanina, był w stanie ulokować czyste, kończące bomby. Po prostu świetny występ - podsumował temat człowiek zwany ''Cobrą''.
Nie wiem czy to wina tego covida czy wieku, ale definitywnie Povetkin nie był gotowy na jakąkolwiek walkę. W takiej formie nawet Price by go skończył. Mam nadzieję że to tylko niedyspozycja dnia a nie komplikacje po chorobie.