ŚWIETNY CZERKASZYN NA PEŁNYM DYSTANSIE Z MACIELEM
Fiodor Czerkaszyn (17-0, 11 KO) w dobrym stylu i do jednej bramki ograł solidnego i cenionego Javiera Francisco Maciela (33-11, 23 KO).
Fiodor od początku podchodził nogami pod rywala, boksując w swoim dystansie, a jego ciosy przepuszczając o centymetry. Argentyńczyk był bez szans w takiej taktycznej rozgrywce, dlatego w trzeciej rundzie ruszył ostrzej do ataku. Kiedy jednak nadział się na bezpośredni prawy, a potem prawy podbródkowy, zrozumiał, że nieprzygotowany na Czerkaszyna iść nie może. Dlatego mijały kolejne minuty, a obraz potyczki się nie zmieniał. Punkty zbierał polsko-ukraiński technik.
W siódmym starciu lewy hak pod prawy łokieć zranił byłego pretendenta do pasa WBO wagi średniej. Ale zagryzł zęby i dalej starał się odpowiadać. Po trochę spokojniejszej dziewiątej rundzie, w dziesiątej Fiodor podkręcił jeszcze tempo i przypieczętował swoje zwycięstwo. Sędziowie punktowali 100:90, 100:90 i... 98:92 (gdzie te dwie rundy?).
- Twardy przeciwnik, ale to dla mnie podwójne zwycięstwo, ponieważ dwa tygodnie temu pękło mi żebro. Boksowałem więc z lekką rezerwą - przyznał po wszystkim Czerkaszyn, który być może już wkrótce wybierze się potrenować za ocean.
Co do samego Fiodora - tej walki nie ogladalem - jutro nadrobie, tak czy owak chlopak talent ma i będę śledził rozwój (oby rozwój) jego kariery.
To skoro nie chcesz, to po co je tu wylewasz? xD
Na Ukrainie nie ma podwójnego obywatelstwa i Fiodor ma jedno obywatelstwo, tak dla twojej wiedzy.
Jakbym mial wylewac to bym sie tu za bardzo rozpsisal :D to byl tylko "pstryczek" :D, skoro jest tak jak piszesz to tym bardziej niezrozumiale jest nazywanie go tym kim zostal nazwany :)
Pozdrawiam