BRIEDIS O PORAŻCE GŁOWACKIEGO: NIE MOGŁEM ZROZUMIEĆ JEGO TAKTYKI
- Nie potrafiłem zrozumieć taktyki Głowackiego - mówi wprost Mairis Briedis (27-1, 19 KO), odnosząc się do sobotniej porażki Krzysztofa Głowackiego (31-3, 19 KO) z Lawrence'em Okolie (16-0, 13 KO) w walce o wakujący tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBO.
Anglik dominował przez pięć rund, a w szóstej prawym hakiem na głowę zastopował "Główkę". Po wszystkim rzucił rękawicę Łotyszowi, a ten przyznał, że choć chciał iść już do wagi ciężkiej, poważnie rozważy propozycję Okolie i poczeka na cyferki na czeku z jego obozu. Na pewno się nie przestraszy. Bo choć Anglik nie dał szans Głowackiemu, to zwycięzca turnieju WBSS był zawiedziony postawą naszego rodaka.
- Trudno powiedzieć, czy Okolie był taki mocny, czy też może Głowacki nie był na niego gotowy od strony taktycznej i technicznej. Szczerze mówiąc nie widziałem niczego ze strony Polaka, czym mógłby sprawić, że Okolie poczułby się niekomfortowo. Naprawdę nie potrafiłem zrozumieć jego taktyki na ten pojedynek - powiedział Brideis.
W mojej opinii Glowacki o wiele lepiej by sie zaprezentowal gdyby zamiast lapina w narozniku stal chociazby szpilka :D lub zupelnie nikt (ew. ktos do kogo glowacki by nie sluchal) - oczywiscie to nie byloby gwarantem sukcesu a byc moze nawet doprowadziloby do szybszej porazki. Bezradnosc Glowackiego w tej walce boli, nie dlatego ze Okolie okazal sie lepszym bokserem (duzym, szybkim, mocno bijacym z chlodna glowa) tylko dlatego, ze Glowka zostawil jajca w kieszeni Lapina.. Rozumiem jezeli tutaj faktycznie roznice byly wielkie (w kazdym elemencie) ale.. taki Glowacki (podobnie jak kiedys np. Adamek) przyzwyczail nas ze jak nie ma A,B,C to jest ta wola, ten ciag.. Tutaj tego nie bylo, lub bylo blokowane przez mysl "zaufaj taktyce".
Chuj wi.. tak czy owak Breidis jako mistrz - pewny siebie zawodnik, ktory zapewne tez nie bierze pod uwage porazki z brytem ma prawo sie dziwic. Bo Lotysz lekcje odrabia i nigdy nie dal sie zdeklasowac
Może i jestem żałosny ale nie lubię boksu Glowackiego. Prymitywny fizol, ze słabą techniką, bez obrony i niespecjalnie mobilny na nogach. Do tego lubi pograć w brudny boks, uderzenia w tył głowy czy z główki (może to stąd przydomek). Breidis go srogo skarcił z łokcia za brudne zagrania i szczerze powiem, należało mu się. Okolie, jak dżentelmen, nie reagował nerwowo czy agresywnie gdy Głowacki bił go w tył głowy lub próbował w zwarciu trafić głową, plus dla niego. Zdecydowanie wolę boks Masternaka czy nawet nudnego Diablo, oni są technicznie poziom wyżej niż Głowacki.