FURY vs JOSHUA - ATLAS: WYGRA FURY - WHYTE: NIE MA FAWORYTA
Czekamy na potwierdzenie daty walki Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO). Faworyt? Każdy ma swojego, ale trudno jednoznacznie wskazać tego lepszego. O wynik i przebieg walki spytano Dilliana Whyte'a (27-2, 18 KO) oraz Teddy'ego Atlasa.
Whyte sparował kilka razy z Furym, a z Joshuą bił się dwukrotnie. Za pierwszym razem - jeszcze w czasach amatorskich, wygrał na punkty, za drugim, już jako zawodowiec, przegrał z AJ-em w siódmym starciu.
- Pamiętajcie, że to waga ciężka na najwyższym poziomie i kto by wskazał przed walkami Lennoxa Lewisa na Hasima Rahmana czy Olivera McCalla? Władimir Kliczko przegrał z kimś takim jak Ross Puritty. Zarówno Joshua jak i Fury mają swoje argumenty i wykazali się wszechstronnością w swoich pojedynkach. W dwóch walkach Joshuy z Ruizem oraz dwóch potyczkach Fury'ego z Wilderem obaj pokazali różne style i różne sposoby na zwycięstwo. Za pierwszym razem Joshua przegrał, a Fury zremisował. W rewanżu Fury zszedł z nogi zakrocznej, boksował agresywniej i znokautował Wildera. Z kolei Joshua przeniósł ciężar ciała z przedniej na tylną nogę i wyboksował Ruiza. Rozumiecie do czego zmierzam? Tak naprawdę tylko najwierniejsi kibice jednego bądź drugiego mogą powiedzieć, że wygra ten czy tamten. W rzeczywistości jednak to walka z rodzaju 50 na 50, bo obaj mogą wygrać na różne sposoby. Joshua i Fury mają różne style, potrafią się adaptować do warunków, trudno więc wskazać wyraźnego faworyta. Dla mnie to pojedynek 50 na 50 - uważa Whyte.
Trochę wyraźniej widzi to Teddy Atlas, jeden z pierwszych trenerów Mike'a Tysona, dziś analityk bokserski.
- Fury ma twardszą szczękę i jest bardziej wszechstronny. Wciągnie Joshuę w ciemne miejsce i zrobi to, co zrobił Andy Ruiz w pierwszym pojedynku. Joshua to dobry zawodnik, ma dużo talentu, lecz moim zdaniem Tyson może to wygrać przed czasem. Joshua potrafi mocno uderzyć, ale najpierw musiałby trafić. Fury jest wszechstronniejszy. No i lubi kontrolować wszystko poza ringiem, na przykład konferencje prasowe - stwierdził Atlas.
Nie no, naprawdę fajny przykład, tym bardziej, że patrząc na konfrontację Szpilki z Wilderem, czy Kownackim sprzed ich walk, już w trakcie nich było widać, że Szpilka nawet psychiką z nimi przegrywa :)
Furmi co do mojego znawstwa, tak się nie znam, że typy Atlasa już widziałem i mało który się sprawdził.
Ale o czym Ty teraz mówisz? Co mają te sytuacje z Głowacki-Briedis, czy Parker-Whyte wspólnego z gierkami psychologicznymi na konferencjach? Nie wiem w jakim celu je tutaj przytaczasz. Ja się zgadzam z Tobą co do wyżej wymienionych sytuacji, postrzegam je podobnie, ale o czym to świadczy w kontekście gierek psychologicznych?
Zobacz jak zachowywał się Miller na konferencjach prasowych, wyprowadzał z równowagi Joshuę, nie wiadomo jaki to przyniosłoby efekt w walce, może Joshua za bardzo by się napalił na zlanie Millera, a to niekoniecznie musiałoby się sprawdzić w walce z takim turem. Patrz przykład z pierwszej walki Joshua-Ruiz, Joshua sam przyznał, że za bardzo się napalił na nokaut w kontekście rywalizacji z Wilderem, który chwilę wcześniej błyskawicznie uwalił Breazeale. Jakieś zamieszki na hali były, ludzie to wygwizdali, Joshua myślał, że są niezadowoleni z walki. Sam sobie wrzucił za dużą presję efektownej wygranej i to się zemściło. A tego co Fury będzie robił na konferencjach, nie ograniczaj do robienia głupich min, bo Fury będzie Joshule wytykał nie tylko te porażkę z małym grubaskiem, ale i słabą szczękę, sylwetkę kulturysty, dosłownie wszystko, podkopując pewność siebie Joshuy. Czy mu się to uda, nie wiadomo, ale wykluczyć tego nie można.