MIKE TYSON 29 MAJA JEDNAK Z HOLYFIELDEM!
Zwrot akcji w sprawie walki powrotnej Mike'a Tysona. Utrzymana zostaje data 29 maja, ale wbrew temu co słyszeliśmy w ostatnich dniach, jego rywalem ma jednak być Evander Holyfield!
W specjalnym oświadczeniu Tyson zaznaczył, że jego kolejna walka nie odbędzie się na antenie platformy Triller, która pokazywała jego zeszłoroczne starcie z Royem Jonesem Juniorem.
- Nie mam żadnej wiążącej umowy z Triller, jestem tylko związany z projektem Legends Only League. Nie będę już robił żadnych interesów z Triller. Jeśli ktoś twierdzi, że ma jakiekolwiek prawa do mojego nazwiska, po prostu kłamie - stwierdził Tyson.
To ma zapewne związek z oświadczeniem obozu Evandera Holyfielda, który zarzucił Mike'owi, iż ten odrzucił ofertę walki pomimo gwarancji 25 milionów dolarów. Wygląda na to, że ekipa Holyfielda negocjowała bezpośrednio z Triller, a nie bezpośrednio z Tysonem.
- Wstrzymuje nas tylko papierkowa robota. Walka pomiędzy mną a Holyfieldem się odbędzie. Nie potrzebujemy żadnych promotorów. Bo kim jest promotor? Przereklamowaną cheerleaderką? Mówią zawodnikowi, jaki jest wspaniały, tylko po co oni są nam potrzebni w tej sytuacji biznesowej? - dodał Tyson.
Przypomnijmy, że gala w ostatni weekend maja ma odbyć się w Hard Rock Stadium w Miami.
Choćby taki Wilder - pięć lat bronił pas, fakt że późno się obudził, że do tanga trzeba dwojga, że potrzeba porządnych rywali, by wzbudzić zainteresowanie. Tylko czy dla amerykańskiego kibica byłaby jakaś różnica, czy zamiast Szpilki, Duhaupasa, czy wraka Stiverna, byliby to Powietkin, Parker, Usyk, czy Whyte? W każdym razie, jako pierwszy amerykański mistrz HW od dekady, król nokaut, Wilder zasługiwał na większe zainteresowanie.
To samo Crawford.
Niestety, na masowe zainteresowanie, poza Floydem, Pacmanem i teraz Canelo, mało kto może liczyć.
A tak amerykański kibic miał w dupie żałosny spektakl z rywalami pokroju Szpilki ;)
Crawford nie walczy z wielkimi nazwiskami. Nie z jego winy, ale nie walczy.
Teraz zestaw sobie rywali Tysona czy Evandera z rywalami dwójki wymienionych. Tylko tak robi się dziedzictwo.