TRENER ŁAPIN: BYĆ MOŻE KRZYSIEK PRZEGRAŁ Z PRZYSZŁYM DOMINATOREM
- Okolie idzie jak burza, rozwija się z walki na walkę i niewykluczone, że w przyszłości okaże się, że Krzysiek przegrał z przyszłym dominatorem - mówi Fiodor Łapin, trener Krzysztofa Głowackiego (31-3, 19 KO).
Lawrence Okolie (16-0, 13 KO) okazał się zaporą nie do przejścia. W sobotni wieczór zdominował "Główkę", zastopował Polaka w szóstej rundzie i sięgnął po wakujący pas federacji WBO kategorii junior ciężkiej.
- Krzysiek nie był w stanie skrócić dystansu, Okolie po prostu zablokował mu przednią nogę i nie miał jak podejść. Nie był sobą. Nie był aktywny, brakowało agresji i ciosów. Okolie był mocniejszy, niewygodny. Nie pozwolił Krzyśkowi na nic - dodał trener Łapin w rozmowie z Mateuszem Fudalą.
Przypomnijmy, że dwójka Łapin-Głowacki wspólnie sięgnęła w przeszłości po dwa mistrzowskie tytuły w limicie 90,7 kilograma. W sobotę jednak Okolie był poza zasięgiem.
Może tak, a może nie. Okolie uczynił bardzo duże postępy, ale nadal jest bokserem słabo zweryfikowanym. Trudno za weryfikację uznać walkę z Głowackim, który w sobotę boksował na 30% swoich możliwości z najlepszych lat. Są w tej wadze Dorticos, Makabu, Cieślak, Goulamirian, Opetaia, Tiszczenko, Jegorow (Briedisa nie liczę, bo chyba przymierza się do HW). Walka z kimś z w/w byłaby rzetelnym sprawdzianem.
- Krzysiek nie był w stanie skrócić dystansu, Okolie po prostu zablokował mu przednią nogę i nie miał jak podejść. Nie był sobą. Nie był aktywny, brakowało agresji i ciosów. Okolie był mocniejszy, niewygodny. Nie pozwolił Krzyśkowi na nic -
A tutaj mi coś nie gra, panie trenerze Łapin. Skoro brakowało agresji i ciosów, to czemu cały czas Pan podpowiadał (krzykiem) Krzyśkowi elementy defensywne (Balans!, Wyżej ręce!). Trudno uwierzyć, że tak doświadczony bokser pod okiem tak doświadczonego trenera nie potrafił przez 6 rund skonstruować ani jednej sensownej akcji ofensywnej. To potrafi nawet ambitny bum, a były mistrz świata nie potrafił? A może jednak priorytetem było zdrowie naruszonego w Rydze przez Briedisa zawodnika? Może kasa była za mała, żeby się narażać na ciężki nokaut? Można by to nawet zrozumieć i usprawiedliwić, ale powiedziane szczerze bez krętactw.
Też trochę niesprawiedliwie wszyscy wieszają teraz psy na Głowackim, wyciągając z tej walki jedynie wnioski, jaki on jest chujowy. Okolie z swoimi warunkami, z bombą w łapie, kto wie czy w CW nie okaże się kimś takim jak Wilder w HW?
Szkoła Łapina ma jednowymiarowy trening. Szpilka walczy tak samo jak srający przyczajony kot.
Głowacki dał genialną walkę z Cunningamem (miał podobny do Okolie zasięg), ale pchał się w pół dystans.
W walce z Okolie kluczem było agresywne skracanie dystansu.
Przy takiej dysproporcji warunków, o ile Okolie robił krok w tył to Głowacki musiałby takich kroków zrobić dwa...
Czyli zmiana ustawienia na bardziej frontalne i jeszcze zmiana pozycji na praworęcznego aby nie pchać się na prawą rękę jako mańkut.