OKOLIE: W WADZE CIĘŻKIEJ MUSZĘ BOKSOWAĆ JESZCZE LEPIEJ
Świeżo upieczony mistrz świata WBO wagi cruiser, Lawrence Okolie (16-0, 13 KO) w dominującym stylu rozprawił się wczoraj z Krzysztofem Głowackim (31-3, 19 KO). Teraz planem Brytyjczyka jest unifikacja pasów i przejście do wagi ciężkiej, ale podopieczny Shane'a McGuigana zdaje sobie sprawę, że królewska dywizja jest wyjątkowym wyzwaniem.
OKOLIE PO ZASTOPOWANIU GŁOWACKIEGO: TERAZ CHCĘ BRIEDISA! >>>
- Dałem sobie cztery lata na osiągnięcie mistrzowskiego poziomu na zawodowstwie. I to się udało. Teraz myślę tylko o tym, jak rozegrać walkę, niczym się nie przejmuję. Głowacki właściwie niczym nie trafił, ale mnie mało kto trafia. Ludzie skupiają się na moim nietypowym stylu i nie widzą wszystkiego, co robię. Poza tym kiedy rywale mnie ostro atakują, wpadają na mocne ciosy, więc boją się potem szarżować - powiedział Okolie.
- Zrobiłem to, co planowałem. Teraz planem jest unifikacja pasów w wadze cruiser, a potem przejście do wagi ciężkiej. Ale muszę pracować nad umiejętnościami, bo w krainie olbrzymów siła fizyczna nie będzie już moją przewagą. Muszę jeszcze lepiej kontrolować dystans, wybierać odpowiednie ciosy, zachowywać cierpliwość. Ludzie wciąż mnie nie doceniają. Głowacki też myślał, że jestem za mało doświadczony, nie docenił mnie, miał to wypisane na twarzy. Mairis Briedis (mistrz IBF - przyp.red.) też mnie w jakiś sposób zlekceważy. Ale to prawda, że wciąż się uczę - dodał związany z londyńską dzielnicą Hackney ''The Sauce''.
Oglądalność będzie mikra u arachnofobów, choć pomysł bardzo ciekawy, tylko u Wildera czas jakby przyspieszył, gdyż nie jest już pierwszej świeżości, a Okolie przy nim wygląda jak żołtodziób, co dopiero zaczął szybciej biegać:)