LAWRENCE OKOLIE: W SOBOTĘ ZOBACZYCIE MÓJ WIELKI SHOW
Już w najbliższą sobotę w Londynie czeka nas niezwykle ważna nie tylko dla polskiego boksu walka: starcie Lawrence Okolie (15-0, 12 KO) vs Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO) o wakujący pas mistrza świata WBO wagi cruiser. Brytyjczyk twierdzi, że jego ciężkie przygotowania zaowocują wielkim ringowym występem.
OKOLIE DOPŁACA JEŚLI KTOŚ GO PRZEWRÓCI - WALKA Z GŁOWACKIM ZA 9 DNI! >>>
- Za kilka dni spełnią się nasze marzenia. Jestem gotowy, dwunastorundowe sparingi mnie zahartowały. Przez cały lockdown pozostawałem w treningu. Wciąż jestem młody, rdza ringowa mnie nie dotyczy i było to widać w walce z Nikodemem Jeżewskim (w grudniu zastąpił on Głowackiego, który zachorował na COVID-19; Okolie znokautował Jeżewskiego - przyp.red.). Na ostatnich sparingach z Mihaiem Nistorem, dawnym pogromcą Anthony'ego Joshuy, było ostro, poczułem jego siłę. Tego potrzebowałem. Ale równie ciężkie sparingi miałem z młodymi zawodnikami, jeden szesnastolatek w ciągu kilku rund zmusił mnie do takiego wysiłku, że musiałem dać z siebie absolutnie wszystko. Wszyscy idą na całość podczas tych sparingowych wojen (...) - powiedział Okolie.
- Sam jestem swoim największym krytykiem, dlatego nie dotykają mnie krytyczne uwagi innych. Wciąż muszę pracować nad wieloma rzeczami. Nie stoczyłem wielu walk, doświadczenie sprawi, że będę jeszcze lepszy. Mogę się mocno rozwinąć, choć wszedłem już na światowy poziom. Kiedy pokonam Głowackiego, będę miał wiele możliwości i je rozważę - dodał Brytyjczyk.
- Mój trener Shane McGuigan to młody, pewny siebie, energiczny, komunikatywny gość. Dlatego się rozumiemy. On wie, czym jest ambicja i motywacja, a także wie, jak się czuję i to szanuje (...) Cokolwiek się stanie, muszę się cieszyć swoim życiem i swoją karierą, także muzyczną. To, że jestem teraz tu, gdzie jestem, to błogosławieństwo. W sobotę zobaczycie mój wielki show - tako rzecze ''The Sauce''.