'CHOCOLATITO': WYGRAŁEM OBIE WALKI Z ESTRADĄ
Wspaniały Roman Gonzalez (50-3, 41 KO) przegrał w sobotę wielką walkę unifikacyjną wagi super muszej z Juanem Francisco Estradą (42-3, 28 KO), ale niejednogłośne zwycięstwo Meksykanina wzbudziło spore kontrowersje. Nikaraguańczyk twierdzi dziś, że wygrał i jest otwarty na trylogię, choć zaznacza, że decyzję podejmie zwycięzca.
SĘDZIA, KTÓRY DAŁ GONZALEZOWI TYLKO TRZY RUNDY, ZAWIESZONY>>>
- Wygrałem obie walki z Estradą. Jeżeli ma ochotę na trzecią konfrontację, to do niej dojdzie. Zrobimy to, czego on chce. Ja jestem zadowolony ze swojego występu i z tego, że podobał się widzom - powiedział Gonzalez.
- To była lepsza walka niż nasz pierwszy pojedynek (w 2012 roku wygrał Gonzalez - przyp.red.). Czułem się silny i czułem, że wygrałem. W ostatniej rundzie dałem z siebie wszystko, to była wspaniała odsłona - dodał ''Chocolatito''.
Przypomnijmy, że punktacja po ostatnim gongu brzmiała następująco: 115:113 dla Gonzaleza oraz 117:111 i 115:113 dla Estrady. Druga z wymienionych kart jest po prostu nieporozumieniem, a jej autor - Carlos Sucre z Wenezueli - został zawieszony przez federację WBA.
Generalnie bardzo dobra walka, dużo ciosów, wymian, walka urozmaicona, bardzo wysokie tempo.
Oby więcej takich zestawień.