TYSON FURY: JESTEM JAK BIONICZNY WOJOWNIK, NIE MOŻNA MNIE POKONAĆ
- Jestem niczym bioniczny wojownik akcji, nie da się mnie pokonać - mówi Tyson Fury (30-0-1, 21 KO), który za kilkanaście tygodni wyjdzie do walki z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) o wszystkie pasy wagi ciężkiej.
Mistrz WBC pauzuje już od trzynastu miesięcy. Niby pozostawał w treningu, jednak jego sylwetka wskazuje na to, iż nie jest w najwyższej formie fizycznej. Niektórzy kibice zaczęli się również obawiać po jego zapowiedziach, że dopóki kontrakt nie zostanie podpisany, on przerywa swój obóz.
- W tej chwili skupiam się na tym, żeby wypić dwanaście piw dziennie. Mógłbym wypić czternaście, a i tak pokonałbym Joshuę - mówił niedawno "Król Cyganów". I albo to tylko przykrywka, albo jest wyjątkowo pewny swego. Już od dwóch tygodni słychać głosy, że pojedynek o status absolutnego króla wszechwag odbędzie się 26 czerwca lub 3 lipca.
- Od trzynastu lat szukam wyzwań i człowieka, który mógłby mnie pokonać. Nie znalazłem nikogo takiego na całym świecie. Nikogo, kto byłby lepszy ode mnie. Nawet gdy odszedłem i wróciłem po długiej przerwie, wciąż nie znalazł się taki, który by mnie pokonał. Jestem niczym bioniczny wojownik, nie da się mnie pokonać - powiedział Fury.
A co do Fjuriego, to powinien przeczytać bajkę "o żółwiu i zającu" i być może dałoby mu to do myślenia. Mike Tyson przed walką z Douglasem oraz Lenny Lewis przed walką z Rahmanem też olali treningi sadząc, że tak czy inaczej to będzie ich pewne zwycięstwo, niestety się pomylili i oby nie było tak i tym razem ...