BENAVIDEZ PRZEŁAMAŁ ELLISA
- Facet okazał się twardszy niż się spodziewałem - przyznał z uznaniem David Benavidez (24-0, 21 KO), który zastopował w jedenastej rundzie Ronalda Ellisa (18-2-2, 12 KO).
Bombardier w Phoenix już dwukrotnie zasiadał na tronie WBC kategorii super średniej. Teraz wystąpił w eliminatorze do tego pasa, który utracił przekraczając siedem miesięcy temu górny limit podczas ważenia.
Początek jeszcze w miarę równy, lecz Benavidez z czasem zaczął zyskiwać coraz większą przewagę. Po dziesięciu rundach prowadził na kartach sędziów 98:92, 98:92 i 99:91. W jedenastym starciu do akcji wkroczył już sędzia ringowy, pomimo iż Ellis wciąż stał na nogach. Ale on szczyci się tym, że w całej karierze nigdy nie siedział na tyłku.
- Charlo, Plant, Canelo, mogę walczyć z każdym z nich, nawet teraz - mówił po wszystkim rozgrzany i nakręcony Benavidez.