JOSHUA: FURY MOŻE ROBIĆ CO ZECHCE W RINGU I NA KONFERENCJACH, WYGRAM!
- Fury może wnieść do naszej rywalizacji wszystko, cokolwiek zechce, ja jednak zamierzam skończyć to całe przedstawienie - mówi Anthony Joshua (24-1, 22 KO) przed planowaną na lato walką unifikacyjną całą wagę ciężką z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO).
Faworytem do organizacji walki o tytuł absolutnego króla wszechwag jest Arabia Saudyjska. Zdaniem brytyjskich dziennikarzy potyczka odbędzie się 26 czerwca lub 3 lipca.
- Nie ma dla mnie znaczenia co Fury będzie robił na konferencjach prasowych, co będzie mówił, w jaki sposób będzie walczył i czy będzie na przykład zakładał ręce za plecy w ringu. Niech on robi co zechce, moim zadaniem będzie natomiast zakończenie tej walki - kontynuował AJ, mistrz świata federacji IBF, WBA i WBO.
- Przede mną jeszcze długa droga, nie zamierzam kończyć na tym pojedynku i wciąż mam dużo do zrobienia w tej grze. Zunifikowanie wszystkich pasów to jedynie część mojej podróży. Chcę dużo więcej, dlatego też jestem przekonany, że pokonam Fury'ego - dodał Joshua.
choćby spróbuje,w ten sposób dorobi
splendoru prestiżu i holu sławy
królem chce zostać,jest sprawnie zaradny
potrafi kopnąć,uderzyć jak z procy
w tych ciosach jest siła i sporo też mocy
czasami zatańczy,coraz to lepiej
układ figury,bywa że śmieszniej
plączą się nogi,a błędnik szaleje
strzał dobry w ucho,co to się dzieje
słabo z odbiorem,sporo przestoju
zasięg tak rwany,brakuje odbioru
to gruba wada,słabość dość znana
jest niczym biba, wódką polana
tego świadomość,daje też info
po takim panczu,problem odkryto
Myśli że wygra i będzie legendą
choć może przegra,zostanie przybłedą
spróbuje dać czadu,wejść na tą górę
dla sławy i hajsu,po prostu to czuje
"Cygan" już czeka,ogarnia ten temat
dobrze to przecież,znany też schemat
będzie więc beka i niezłe to jazdy
będzie to bitwa,gdzie walczą gwiazdy
skóra już cierpnie, a włos się jeży
serce nie mięknie, każdy też wierzy
w sukces swój własny,sportowe marzenia
triumf mega wypaśny,końcowa to scena
czas nam pokaże i prawdę też powie
jak to się skończy,kto sięgnie szczytu
wypije dzisiaj,za sukces i zdrowie
nie mogę doczekać,się tego już hitu
starcia tytanów,herosów pięściarstwa
to wojna bedzie,boks a nie farsa
o wszystkie pasy, na naszej planecie
o numer jeden,dobrze to wiecie
Myśli że wygra i będzie legendą
choć może przegra,zostanie przybłedą
spróbuje dać czadu,wejść na tą górę
dla sławy i hajsu,po prostu to czuje
Jeśli Tyson sam wyjdzie się bić , to powyższe oczywiście będzie nieaktualne, ale w opcji z ofensywnym Tysonem moim zdaniem szanse AJ rosną, bo w półdystansie AJ nie jest bezbronny jak Wilder.