CALLUM SMITH O WALCE ALVAREZ vs SAUNDERS: NIKT NIE POKONA CANELO
W grudniu zeszłego roku Callum Smith (27-1, 19 KO) został wysoko pokonany na punkty i zdetronizowany przez Saula Alvareza (55-1-2, 37 KO), obecnego mistrza świata WBA i WBC wagi super średniej. 8 maja wspaniały Canelo zmierzy się natomiast z rodakiem Smitha, czempionem WBO Billym Joe Saundersem (30-0, 14 KO). Smith nie ma jednak dla Saundersa dobrych wiadomości.
FURY: STAWIAM HAJS NA SAUNDERSA, ON ZNOKAUTUJE CANELO >>>
- Wszyscy zawsze mówili, że ja i Billy Joe mamy style, które mogą sprawić Canelo problemy. Na różne sposoby, bo styl Billy'ego bardzo różni się od mojego stylu, jest kompletnie inny - powiedział Smith.
- Billy świetnie się porusza, jest niewygodnym mańkutem i umie unikać w ringu kłopotów. Nie wiem jednak, czy ma wystarczającą siłę, by powstrzymać ataki Canelo. Meksykanin również jest trudny do trafienia i nie wiem, czy Billy Joe bije w taki sposób, by zyskać szacunek Canelo lub go zranić. Myślę, że Alvarez znajdzie drogę do zwycięstwa. Będzie wywierał presję i stopniowo coraz częściej trafiał. Zawsze będę wspierał rodaka, jednak moim zdaniem nikt nie jest w stanie pokonać Canelo - dodał ''Mundo''.
- Alvarez bardzo mądrze operuje lewym prostym. Wywiera presję w ten sposób, że obawiasz się jego kontr i nie wyprowadzasz tylu lewych prostych, ilu powinieneś. I kiedy czekasz, on podchodzi bliżej nie zadając przy tym ciosów. Potem trafia lewym prostym i myślisz: ''Jak ten cios doszedł?''. On wciąż zmusza cię do zgadywania i wahania. Jego najlepszymi cechami w walce ze mną była jego szeroko pojęta postawa w ringu, jego nieustanna obecność i jego defensywa (...) On zabiera rywalowi jego największe atuty - podsumował temat Brytyjczyk.
Smith teraz może go wychwalać i mówić o nim jako o jakimś półbogu, ale każdy kto widział walkę, obiektywnie stwierdzi, że chłop mając taką przewagę warunków nawet raz nie spróbował się postawić rudemu.
Jestem porzekonany, że Charllo nie dałby się stłamsić w ringu
Pieprzy o rudym jakby ten był bogiem... On już ma, a raczej powinien mieć kilka porażek na koncie. Nie jest nietykalny. Problem z nim jest taki że może się szprycować bez konsekwencji i sędziowie stoją w jego narożniku. Canelo pozostawi po sobie wielki smród, a nie legendę.
A ty dobrowolnie... walnij się w łeb :)