NOWY TRENER RUIZA: ANDY W TRZECIEJ WALCE ZNOKAUTUJE JOSHUĘ!
Informowaliśmy już Was o tym, że Andy Ruiz Jr (33-2, 22 KO) wróci do gry w kwietniu. Były mistrz świata pokazuje zdjęcia i nawet na nich widać, że jest w dużo lepszej formie niż podczas rewanżowej walki z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO), któremu najpierw odebrał pasy IBF/WBA/WBO, a potem oddał mu je, wychodząc do drugiej potyczki z ogromną nadwagą.
Pod okiem Eddy'ego Reynoso takie rzeczy już nie przejdą. Trener roku 2020 nie daje taryfy ulgowej.
WILDER: FURY, JOSHUA I RUIZ JR NA SZCZYCIE MOJEJ LISTY ŻYCZEŃ >>>
- Andy prezentuje obecnie dużo lepszą formę niż przy okazji rewanżu z Joshuą - zapewnia Saul Alvarez, najlepszy pięściarz bez podziału na kategorie i zarazem kolega z sali treningowej.
- Andy to świetny bokser, który bardzo szybko przyswaja nowe rzeczy. Razem sprawimy, że będzie doskonały. Gdy dojdzie do trzeciej walki, on znokautuje Joshuę. Naprawdę mocno wierzę w tego chłopaka - wtrącił Reynoso, który dotąd skupiał się przede wszystkim na Canelo, lecz teraz poświęci swój czas Ruizowi Jr. Prawdopodobnym rywalem Meksykanina będzie Chris Arreola.
Ruiz choćby schudł i 40 kg nadal będzie ograniczonym przez warunki pięściarzem którego skupiony Joshua pokona 9 na 10 razy...
To zawsze będzie człapiący krasnolud z szybkimi aczkolwiek krótkimi rączkami.
Wymyślił świetną strategię by podejść do walki rewanżowej cięższym by mieć wymówkę jak Joshua już mu takich prezentów nie będzie rozdawał. Nawet głupsza część kibiców mimo zapierania się że waga nic nie zmienia uwierzyła nagle że był bez formy i tylko dlatego przegrał.
Cóż. Ja stawiam że największy sukces Ruiz ma już za sobą. Podejrzewam że wiele pięściarzy z czołówki porobi go na punkty. Joshua dał wszystkim dokładny opis jak z nim walczyć a czego lepiej unikać.
Teraz gruby walczy o kolejną kasę bo nic innego nim nie kieruje. Walki z AJ-em długo jeszcze nie dostanie. Ani bowiem na nią nie zasługuje na ten moment ani nie jest wysoko w kolejce. Joshua ma teraz znacznie poważniejsze wyzwania na głowie w postaci walki z Furym gdzie będzie walczył o bezapelacyjny nr. 1 a później przyjdzie czas na wypełnienie obowiązków z ramienia WBO chociażby.
Zanim Ruiz pokona kogoś konkretnego i dojdzie do pozycji minie jeszcze dużo czasu. O ile nie potknie się na kimś źle dobranym. Wiadomo że nie będzie to Arreola...
To że wyszedł gruby do rewanżu o pas nie definiuje jego możliwości ringowych tylko jego mentalność. Jeśli da się przestawić jego podejście do sportu i zaszczepić ochotę do ciężkiej pracy to top HW będzie się z nim liczyć.
Andy to wciąż młody zawodnik i zwojuje więcej niż Joseph Parker.
Parker jest trzy lata młodszy od Ruiza, więc teoretycznie, obaj mogą jeszcze coś osiągnąć, jak i obaj największe sukcesy mogą mieć już za sobą.
Nie zmienia to jednak faktu, że Andy Ruiz Jr. byłby niezwykle groźny dla każdego pięściarza. Joshua niby pokazał, jak to się robi, ale kto jest w stanie zaboksować w ten sam sposób, jak on? Fury
i Usyk. Poza nimi nie ma nikogo, kto potrafiłby być tak mobilny, dobrze poruszajacy się i szybki na nogach. Do tego potrzeba jeszcze bardzo dobrego jab'u. Tylko z nimi nie byłby faworytem, chociaż z Ukraińcem, wg mnie, to walka 50-50. O Wilder'ze narazie nie wspominam, bo jest za dużo znaków zapytania, odnośnie jego aktualnej formy.
Z tym że Ruiz zmienił coś w swoim życiu i jest szansa że będzie chciał wrócić na szczyt a Parker podąża tą sama ścieżką i o zmianach słyszeć nie chce. Zobaczymy jakiego Ruiza zobaczymy po powrocie, bo Parker po utracie pasa według mnie idzie w dół.
A teksty w stylu że Ruiz to chłopiec do bicia nawet szkoda komentować.
Ruiz ma wiele do udowodnienia bo póki co to oprócz gigantycznej niespodzianki za wiele nie osiągnął. Nie wiadomo jak wyglądałyby jego walki z Powietkinem, Whytem, Ortizem, Pulevem, rewanż z Parkerem a gdzie tam Joshua który zna już go na wylot, Fury czy nawet Wilder jak się pozbiera.
Do gry wchodzi też utalentowana młodzież i nowy narybek w postaci choćby Usyka czy panów po 2 m z mocnym ciosem i dobrą odpornością jak Hrgovic czy Joyce- wszyscy o znacznie lepszych warunkach niż meksyk z lepszą etyką pracy. Jest Yoka.
Póki co to facet bierze do walki jako były mistrz Crisa Arreolę...
Ja tam podejrzewam że będzie się kręcił w czołówce ale o mistrzostwo będzie mu już ciężko.
Zgoda, ale to "niedocenienie" to był właśnie wypadek przy pracy. Niemniej pamiętaj, że Ruiz był na dechach - główny błąd polegał na błędnej ocenie stanu Ruiza (Josh już sie witał z gąską, a tu się okazało, że Ruiz wcale nie był mocno zamroczony). W rewanżu Antek zaboksował sobie więc ultra bezpiecznie, prawdopodobnie nie musiał aż tak uważać, ale wolał wygrać mało efektownie niż ryzykować kolejną klęskę.
W rewanżu to było jego 20% więc nie ma co oceniać.
Do trzeciej walki nie dojdzie bo A.J. może znów to przegrać.
jest dokładnie tak jak piszesz. Ludzie robią z Ruiza maszynę do nokautów, bo mu weszła jedna kontra gdy Joshua się podpalił. On nie był w stanie ubić rozbitego Liachowicza... Ruiz w 100%owej formie z tak walczącym Joshuą jak w rewanżu przegrywa 99 walk na 100