SAUNDERS Z PENISEM NA WIERZCHU: PRZEGRAM, BARDZO DZIĘKUJĘ CANELO
Mistrz świata WBO wagi super średniej, Billy Joe Saunders (30-0, 14 KO) w swoim stylu zareagował na ogłoszenie jego zaplanowanej na 8 maja walki z mistrzem WBC i WBA Saulem Alvarezem (55-1-2, 37 KO), który wczoraj pokonał przed czasem Avniego Yildirima. Brytyjski czempion pojawił się natomiast dziś rano przed domem w stroju z doczepionym sztucznym penisem i sparodiował podejście wielu rywali Canelo do pojedynku.
OFICJALNIE! CANELO vs SAUNDERS O TRZY PASY JUŻ 8 MAJA >>>
- Chcę tylko powiedzieć, że bardzo dziękuję Canelo za szansę, jestem jego wielkim fanem. Od dawna próbowałem zostać zauważony. Długo czekałem, to było frustrujące. Teraz tylko wezmę pieniądze za walkę. To będzie dobry pojedynek. Bardzo się cieszę, że żyję i że biorę udział w tym przedsięwzięciu. Oczywiście nie wygram, po prostu pojawię się w ringu. Przepraszam - powiedział znany z ostrego humoru Billy Joe w instagramowym skeczu, drapiąc się po jądrach.
Promowany przez Eddie'ego Hearna Saunders miał walczyć z Canelo - największym gwiazdorem współczesnego boksu i liderem większości rankingów bez podziału na kategorie - w maju zeszłego roku, lecz pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany. Walkę przełożono na wrzesień, ale ostatecznie Alvarez - skonfliktowany z promującą go wówczas grupą Golden Boy i platformą DAZN - stoczył pojedynek dopiero 19 grudnia i zdetronizował we wspaniałym stylu rodaka Saundersa, Calluma Smitha. Notabene Saunders również walczył w grudniu, wygrywając wysoko na punkty z Martinem Murrayem.
pozamiatał
Jeszcze kilka lat temu mogłem wierzyć, że Canelo idąc w górę, będzie za mały na tych najlepszych. Ale po bliskich bitwach z GGG, po znokautowaniu Krushera, po zbiciu Smitha, już się nie łudzę :)