VALDEZ MYŚLI JUŻ O KOLEJNYCH WYZWANIACH
Po spektakularnym triumfie nad Miguelem Bercheltem (37-2, 33 KO) Oscarowi Valdezowi (29-0, 23 KO) nie powinno brakować kolejnych interesujących wyzwań. Jego promotor Bob Arum myśli już o zestawieniu wewnątrzgrupowym z Shakurem Stevensonem (15-0, 8 KO), lecz świeżo upieczony mistrz w kategorii super piórkowej patrzy również na inne kierunki.
- Teraz spoczywa na mnie jeszcze większą odpowiedzialność, ponieważ jestem mistrzem i celem dla wielu innych pięściarzy. Muszę utrzymać ten sam głód walki, który miałem, ciężko pracować na sali i utrzymywać dyscyplinę – stwierdził podopieczny Eddy’ego Reynoso.
'WALKA VALDEZ vs STEVENSON JEST DRUGĄ NAJWIĘKSZĄ WALKĄ W BOKSIE' >>>
Kogo zatem ma na radarze Meksykanin? – Shakur Stevenson już od jakiegoś czasu coś mówi i wyzywa mnie na pojedynek. Powiedziałem, „daj mi najpierw wygrać z Bercheltem” i zobaczymy, kto będzie następny. Jest więc Shakur, jest Gervonta Davis i zwycięzca walki Frampton vs Herring – dodał 30-latek.
- Chcę, żeby to było jasne – nie boję się podjąć wyzwania z jakimkolwiek innym pięściarzem. Zawalczyłem z najbardziej unikanym (Bercheltem), z którym żaden super piórkowy nie chciał wejść do ringu. Jestem mistrzem i zaboksuję z każdym.
- To, co pozwala mi przechodzić przez kolejne przeszkody, to moje nastawienie i etyka pracy. Miałem już ciężkie walki, ale nigdy nie biorę pod uwagę porażki. Ciężko pracuję. Chavez miał momenty, w których mogę przegrać, nawet Floyd Mayweather ma w moich oczach porażkę. Myślę, że uległ Jose Luisowi Castillo. Nikt nie jest niezniszczalny, nie dbam o to, co mówią inni. Każdy popełnia kiedyś błąd, przez co będzie do pokonania. Nigdy nie trenowałem, aby być numerem dwa. Zawsze dążyłem do bycia jedynką – zakończył nowy posiadacz pasa WBC.