KOLEJNY BRYTYJSKI 'CIĘŻKI' Z WIELKIM POTENCJAŁEM - SZYBKI DEBIUT
Johnny Fisher (1-0, 1 KO) stoczył tylko dziesięć walk amatorskich, ale dziewięć z nich wygrał już w pierwszej rundzie. Niedawno był głównym sparingpartnerem Joe Joyce'a przed walką z Dubois. Jest duży, ciężki, szybki i podobno bardzo mocno bije. Od razu zainteresował się więc nim Eddie Hearn.
Ten zaledwie 21-letni bombardier przed momentem zaliczył zawodowy debiut. Naprzeciw niego stanął Matt Gordon (2-6-1). Pojedynek był krótki i jednostronny. Fisher ostro ruszył, bił na zmianę na górę i na dół, aż pod koniec drugiej minuty zranił przeciwnika prawym sierpem w okolice ucha, poprawił jeszcze jednym prawym i Gordona przed upadkiem uratowały liny. Sędzia liczył do ośmiu. Za moment kolejne bomby spadły na zamroczonego rywala, który tym razem wylądował na deskach. Powstał na osiem, lecz doświadczony Ian John-Lewis popatrzył Gordonowi w oczy i zatrzymał dalszą potyczkę.
- Zdjąłem z siebie duża presję. Pół roku temu kończyłem szkołę i pomagałem ojcu w pracy, ale dostałem szansę. Dziękuję - mówił po krótkiej robocie Fisher.
- Nie będziemy się śpieszyć, tylko poprowadzimy go spokojnie. Wierzę w tego chłopaka, ale zbudujemy go krok po kroku - wtrącił Hearn.
Wcześniej Jordan Gill (26-1, 7 KO) wypunktował Cesara Juareza (25-10, 19 KO), zdobywając międzynarodowy pas WBA wagi piórkowej. Sędziowie punktowali 96:94, 98:93 i 98:92.